Wielki Rozsutec
Magia Małej Fatry

– Pamiętajcie o ubezpieczeniu w słowackich górach
– Na szlaku na Wielki Rozsutec znajdziecie łańcuchy, ale dość proste
– Mały Rozsutec jest trudniejszy aniżeli Wielki Rozsutec

Słowacy mawiają, że jest to najpiękniejszy, obok tatrzańskiego Kryvania, słowacki szczyt. Coś w tym jest, bo pomimo, że nie najwyższy w samej Fatrze, ustępujący tutejszemu Krywanowi dokładnie o sto metrów, to stał się zachwycającym symbolem Małej Fatry. Jest to szczyt kompletny, na którego pysznie spogląda się, a gdy wdrapiemy się na szczyt i aura okaże się łaskawa, możemy być pewni wybornych widoków. Na horyzoncie szybko odnajdziemy dominującego Chocza, Tatry, Niżne Tatry, siostrzaną Wielką Fatrę oraz nasze Beskidy. A droga na szczyt, choć męcząca, dostarczy całej palety doznań. Z pewnością w polskiej krainie nie odnajdziemy tak zróżnicowanego szlaku, ale na pocieszenie pozostaje fakt, że na słowacką stronę nie jest tak daleko. O tym jak dojechać oraz garść informacji praktycznych odnajdziecie w osobnym wpisie o Małej Fatrze.

Wielki Rozsutec
Wielki Rozsutec – szczyt

Jakim Szlakiem na Wielki Rozsutec?

Rozsypaniec, bo tak można przetłumaczyć ze Słowackiego nazwę, wymaga dobrej kondycji. Przyjdzie nam pokonać nawet 1200 metrów przewyższenia, kilka łańcuchów oraz magiczne Diery. Jednak z przymrużeniem oka można rzec, że metry same się nabijają a maszeruje się naprawdę dobrze. Na początek przyjdzie wybrać miejsce, skąd rozpoczniemy pętlę oraz zdecydować o jej kierunku. Jeżeli postanowicie zostawić samochód w miejscowości Biely Potok, najlepiej będzie wykorzystać do tego parking przy Hotelu Diery, za który zapłacicie 5 € (2018r). Stąd startuje interesujący nas niebieski szlak, a całość trasy powinna zająć według czasówek 6 h 40 min, podczas których pokonacie prawie 15 km i, o zgrozo, 1161 m przewyższenia 🙂 

W drugiej opcji parking znajduje się w miejscowości Stefanowa. Koszt pozostawienia samochodu tutaj będzie porównywalny do pierwszej opcji. Plusem wyboru Stefanowej jest na pewno krótszy szlak (łącznie 5 h 22 min / 10,7 km / 1000 m). A zaoszczędzony czas i siły możemy poświęcić choćby na Mały Rozsutec. Na minus można zaliczyć to, że raczej ominiemy Dolne i Nowe Diery. Jednak czy warto wybrać bramkę numer dwa?  Po dłuższym namyśle, dochodzimy do wniosku, że chyba jednak tak. W zasadzie najciekawszy fragment Dier to odcinek od Koliby Podžiar. Jeżeli ktoś będzie miał wielką chęć, uda mu się dokleić godzinną pętlę po pominiętej części. Jednym słowem: wilk syty i owca cała. Zatem szlak będzie wyglądał właśnie tak:

A Jaki Kierunek Szlaku?

Wydaje nam się, że najkorzystniej będzie podążać zgodnie ze wskazówkami zegara. Czyli najpierw Diery, później Sedlo Medzirozsutce, szczyt, zejście na Sedlo Medziholie i w dół do Stefanowej – dokładnie tak, jak zostało to pokazane na mapie. Po pierwsze – po Dierach i drabinkach, które tutaj odnajdziemy, zdecydowanie lepiej się wychodzi niż schodzi. Druga kwestia: można przyjąć, że na początku trasy zawsze mamy więcej sił, a gdy zmęczenie jest nam jeszcze obce, dużo więcej czerpiemy z atrakcyjnej drogi. Natomiast szlak z przełęczy do Stefanowej nie jest specjalnie zachwycający, spacerujemy przeważnie lasem, a do tego, jeśli odrobinę popada, staje się mocno błotnisto. Idealna trasa na koniec trekkingu 🙂 Ale po kolei – na zdjęciach poniżej widać jak zaczynają się Diery z miejscowości Biely Potok.

Wielki Rozsutec

Wielki Rozsutec ze Stefanowej

Czas: 5h 22 min, Dystans: 10,7 km, Przewyższenie: 1000 m

Jeżeli wyruszacie ze Stefanowej, do Dier dotrzecie na wysokości Koliby, po 40 min. Ale nie martwcie się, że ominęliście Nowe i Dolne Diery, bo najbardziej imponująca i najpiękniejszą część Janosikowych Dier jest przed Wami! Nazywają się Górne Diery i zaczynają się odrobinę za Kolibą. Odnajdziecie tutaj najwięcej drabin i wodospadów! Dokładnie 9, z których najwyższy sięga 4 metrów, jest cudnie <3 Pamiętajcie tylko, aby podążać za niebieskim szlakiem do końca, aż na przełęcz. Górne Diery są już zdecydowanie dłuższe, na ich pokonanie potrzebujecie dwóch godzin. Najpierw mamy sekwencje drabinek, kładek, gdzie czas ucieka szybko.

Podczas spaceru dwukrotnie pojawia się odbicie zielonego szlaku, ale on nas kompletnie nie interesuje 🙂 Pierwsze odbicie pojawia się po 45 minutach. Sygnalizuje też zakończenie pierwszej części ubezpieczonego odcinka. Szlak się uspokaja, mamy chwilę oddechu, a gdy na horyzoncie, po około 10 minutach, zamelduje się drugi słupek ze szlakówkami, my za niebieskim szlakiem skręcamy w prawo. Tutaj czekają na nas kolejne atrakcje. Po około 50 minutach las zaczyna się przerzedzać i wychodzimy na zieloną polanę. Naszą uwagę bardzo szybko zwraca   prezentujący się Mały Rozsutec! Jest niesamowity! Jeśli interesowały Was tylko Diery, to tutaj, po lewej stronie, odbija zielony szlak powrotny.  

Wielki Rozsutec Janosikowe Diery Góry na Słowacji
Góry w Słowacji - Mała Fatra
Maal Fatra Rozsutec Góry na Slowacji

Mały Rozsutec (Opcjonalnie)

Czas: 35 min, Dystans: 1,6 km Przewyższenie: 150m

Początkowo, spoglądając na szczyt, aż trudno uwierzyć, że można spokojnie postawić na nim stopę. Drugie zdziwienie przychodzi w chwili, gdy na szlakówce ujrzymy czas, jaki będzie nam potrzebny. Trzeba przyznać, że 30 min brzmi nierealnie i niewiarygodnie. Praktycznie każdy wyruszając w kierunku szczytu spogląda na zegarek kręcąc z niedowierzaniem głową. Szlak jest chyba najtrudniejszym małofatrzańskim odcinkiem, krótkim ale jednak wymagającym. Najpierw lasem, później już skałą. Tutejsza sekwencja łańcuchów wymaga pewnego obycia z „żelastwem” i niewrażliwości na ekspozycję. Ale warto, po stokroć! Całość, tam i z powrotem to około godzina drogi. Z czego znaczną część skonsumujecie na pstrykanie zdjęć.

Wielki Rozsutec
Mały Rozsutec
Rozsutec łańcuchy
Mały Rozsutec
Rozsutec

Medzirozsutce – Wielki Rozsutec – Medzicholie

Czas: 2h 22 min, Dystans: 2,9km, Przewyższenie: 409 m

Medzirozsutce to miejsce, z którego roztacza się cudny widok na oba Rozsutce oraz przyległe pasma. Piękny widok zawdzięczamy prowadzonemu w tym miejscu do lat 70 tych zeszłego wieku intensywnemu wypasowi owiec, który doprowadził do znacznego wylesienia obszaru. Idealne miejsce na krótki piknik. Gdy po małej przerwie wrócimy na trasę, tym razem towarzyszyć nam będzie czerwony szlak. Przed nami najbardziej strome podejście! Jednak ostra wspinaczka ma swoje plusy, po mniej więcej 15 min zaczyna się pojawiać kosodrzewina, a panorama mocno poszerzać!

Odtąd spaceruje się już dużo przyjemniej 🙂 i wolniej, bo co chwila przystajemy aby zrobić zdjęcia! Pojawiają się też pierwsze ułatwienia w postaci łańcuchów. Mimo że Wielki Rozsutec jest wyższy od swojego brata o 300 metrów to dotarcie na szczyt, o dziwo, jest prostsze. Łańcuchy tutaj nie są tak odważnie poprowadzone, raczej pomagają, gdy skała jest mokra, aniżeli są bezwzględnie potrzebne.  Na samym szczycie jest sporo miejsca, więc śmiało można przysiąść na dłuższą chwile w zadumie, szczególnie że to doskonały punkt widokowy 🙂 

Wielki Rozsutec
Wielki Rozsutec
Rozsutec
Rozsutec

Dla nas największe wrażenie zrobił sąsiedni, kopulasty Stoch oraz esowata grań biegnąca dalej w stronę Chleba 🙂 Uwaga! Szlak na Wielki Rozsutec jest zamknięty w okresie od 1 marca do 15 czerwca z uwagi na gniazdujące w okolicy ptaki. Zejście w dół w stronę Medzicholie jest relatywnie szybkie, mamy kilka w zasadzie zbędnych drabinek i sekwencję łańcuchów przydatną, gdy jest mokro i ślisko. Zejście nie jest szczególnie komfortowe, ale za to odbywa się w cudnej scenerii. Gdy już znajdziemy się na przełęczy, zostanie jedyne zejście do Stefanowej. 50 minutowy spacer odbywa się w zasadzie całkowicie leśną ścieżką. Przypominamy, w trakcie deszczu lub tuż po,trasa staje się mocno błotnista i bagnista. Ps – pierwsze zdjęcie postu, pochodzi ze szlaku wiodącego na sąsiedni szczyt Stoch i w pełnej krasie pokazuje naszego Bohatera:)

Wielki Rozsutec
Wielki Rozsutec
Wielki Rozsutec
Wielki Rozsutec
Wielki Rozsutec
Wielki Rozsutec

Medziholie i Powrót do Samochodu

Nazwa przełęczy Medziholie oznacza mniej więcej „miejsce między halami”. Jest ściśle związana z okresem gdy na Małej Fatrze aktywnie wypasano owce a hale interpretowano jako „gospodarstwo pasterskie”. Znajdowały się tutaj dwa schroniska, które spłonęły. Najpierw za sprawą hitlerowców a następnie w roku 1985 do tragedii doprowadziła awaria agregatu spalinowego. Jeśli dobrze rozglądniecie się, to na polanie odnajdziecie resztki fundamentów. Nie ma tutaj ławeczek, krzesełek, ale widoki absolutnie pozwalają zapomnieć o ich braku. Praktycznie cała uwagę skupia tutejszy Pan i Władca, Rozsutec. Warte odnotowania jest, że przełęcz wznosi się nad trzema dolinami. Nad Nová dolina – tędy wiedzie zielony szlak ze Stefanovej, oraz nad doliną potoku Biela i Doliną Bystrička. I jest dość rzadko spotykanym przykładem przełęczy zwornikowej.

Udanego górskiego wędrowania! Justii i Krystek 🙂

Stoh i grań Małej Fatry
Rozsutec

Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!


Drogi Czytelniku,

Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂


baner ksiazka blog
kozica wilk baner1
Super 1

9 komentarzy

  1. Dzień dobry. Opis świetny chcemy się tam wybrać tylko mam pytanie czy na Rozstuniec- mała Fatrę można wybrać się z dziećmi czy szlak jest zatrudni dzieci w wieku 6 lat
    . Pozdrawiam

    • mam nadzieję, że teraz już wszystkie zdjęcia będą widoczne (sprawdzaliśmy na kilku komputerach i po naszej stronie działa)

  2. Szymon w Górach Reply

    Jakby co to w Stefanowej jest parking po 3 Euro – płatne u osoby obsługującej parking – czynne chyba od 7.

  3. super opis. W sobote sie wybieram wg waszego szlaku. Na szczytach przyadaja sie dlugie spoednie? Natomiast na niedziele planuje wjazd kolejka na granie i przejscie nimi. Polecacie jakas petle?

    • odrobinę za późno dotarliśmy do Twojego komentarza, ale mamy nadzieję na wypad na Małą Fatrę był zacny 🙂 a długie spodnie przydają się w zależności od warunków.

  4. Z wielką przyjemnością czytam Wasze relacje 🙂
    Jednak w tym wypadku mam troszkę inne odczucia. Na Wielkiego wchodziłam od strony Medziholie i moim zdaniem jest o niebo trudniejszy od Małego. Co prawda nie używałam łańcuchów ani na jednym, ani na drugim szczycie, ale samo męczące podejście pod Wielkiego i mnogość ścianek i żeber do pokonania powaznie daje w kość. Być może zejście nie robi specjalnego wrażenia, wejście owszem, tak. Ekspozycja także jest dużo większa niż na Małym, co prawda dotyczy ściany południowej a nie północnej, która faktycznie chyba jest mało eksponowana no i na pewno zdecydowanie łatwiejsza technicznie. Sam rejon szczytowej grani obfituje w liczne podejścia i zejścia z różnych skałek, niektóre mają ubezpieczenia, inne nie. Jest bardzo ciekawy i ekscytujący, ale osoby z lękami przestrzeni i wysokości na pewno będą tam miały problem 😉
    Co do Małego też mam kompletnie inne odczucia. Jako osoba z lękiem wysokości mogę powiedzieć, że ekspozycja na Małym jest według mnie zaniedbywalna, prawie jej nie ma. Łańcuch w miejscu „nefralgicznym” w moim odczuciu niepotrzebnie wisi, nie jest konieczny. Są bardzo dobre chwyty i stopnie, zresztą łańcuch jest poprowadzony w kominie, co powinni docenić ludzie z lękiem przestrzeni.
    W każdym razie znam mnóstwo miejsc, które robią większe wrażenie emocjonalne oraz są technicznie dużo trudniejsze od Małego Rozsutca.
    Jedynie podejście na Mały od strony Białego Potoku może być wyzwaniem, ponieważ nie ma tam litej skały tylko piarg z osypującym się żwirem gdzieniegdzie poprzetykany fragmentami skały. Ubezpieczenia od tamtej strony bywają powyrywane i mocno uszkodzone, a akurat w tym miejscu są mile widziane, gdyż teren jest „pływający” i można zjechać z małą lawiną kamieni. Ale szczególnej ekspozycji nie ma nadal.
    Gniazdujące ptaki w rejonie Rozsutców to orły przednie i sokoły wędrowne.
    Pozdrawiam!

    • dzięki za tak długi komentarz. Zawsze dobrze jest spojrzeć na czyjś inny punkt widzenia. Myślę, że dla osób czytających ten wpis, Twój komentarz z pewnością będzie przydatny 😉

Write A Comment