Certovy Hlavy oraz tajemnicze Harfenice

– Diabelskie Głowy znajdują się w środkowych Czechach
– na wycieczkę zarezerwujcie sobie ok. 3h
– wejście do wszystkich atrakcji jest bezpłatne, tak samo jak i parking

Diabelskie Głowy oraz Harfenice to tajemnicza przygoda, która czeka na Was w nie tak odległych czeskich, sosnowych lasach. Jeśli chcecie poczuć się niczym Indiana Jones lub też Lara Croft, a nie macie czasu na odległe wojaże, to ta propozycja będzie wprost idealna. Gargantuiczne skalne lica, skamieniałe węże oraz cisza na szlakach tworzą wyjątkową atmosferę. Polecamy zarówno dużym jak i małym. Szczególnie, że trudności na szlaku będą tutaj praktycznie znikome.

kozica wilk baner1
Diabelskie głowy w Czechach

Jak dojechać i gdzie zostawić samochód?

Diabelskie Głowy i cała ferajna znajdują się we wsi Želízy, nieopodal miejscowości Mělník, dosłownie 30 km na północ od Pragi. Aby dotrzeć tutaj samochodem, ze Szklarskiej Poręby trzeba zarezerwować sobie na podróż 2h. Przy planowaniu wycieczki warto zwrócić uwagę, czy nawigacja nie prowadzi Was płatnymi drogami. Samochód najwygodniej będzie pozostawić na bezpłatnym parkingu „Parkoviště Čertovy hlavy”. Jeżeli będziecie wjeżdżać do wsi Zelizy od południa, to Diabelskie Głowy ujrzycie po prawej stronie, na wzgórzu górującym nad wsią. Z parkingu dotrzecie pod atrakcję dosłownie po 15 minutach nieśpiesznego spaceru.

Parking Diabelskie Głowy na Google Maps – KLIK

Opisane poniżej atrakcje skryły się w dość nieznanym pośród polskich turystów regionie Kokorinsko. Prawdę powiedziawszy jest to dość daleko, jak na jednodniową wycieczkę z Polski, dlatego warto rozważyć dłuższy pobyt w okolicy. Szczególnie, że atrakcji jest tutaj pod dostatkiem. A przecież nie tak daleko jest również Czeski Raj oraz Czeska Szwajcaria.

Monumentalne diable lica

Aby dotrzeć z parkingu pod Diabelskie Głowy trzeba najpierw wrócić na główną drogę, skręcić w prawo i po 200 metrach za przystankiem autobusowym odszukać niebieskie szlakówki. Głowy znajdują się na wzgórzu, na granicy lasu, więc będą już widoczne. Zaraz za przystankiem ścieżka porzuca asfaltowe podłoże i zaczyna się stromo wspinać pomiędzy wysokimi trawami i krzakami. Na szczęście podejście jest krótkie.

skalne głowy
Diabelskie Głowy
Diabelskie Głowy

Autorem Diabelskich Głów był czeski rzeźbiarz monumentalny Václav Levý, który tworzył w XIX wieku. Vaclav był samoukiem, który początkowo tworzył dzieła w drewnie. Jednak pod wpływem rodziców został kucharzem, aby zarabiać na życie. Dopiero z czasem pasja wzięła górę. Monumentalne rzeźby wyciosał w piaskowcowych wychodniach w latach 1841-46. Czyli dość dawno temu, jeśli weźmiemy pod uwagę tutejszy materiał, piaskowiec niestety trochę się sypie. Diabelskie Głowy, czyli Certovy hlavy, mają około 9 metrów wysokości. Ich wielkość dodatkowo potęguje fakt, że pochodzimy do nich jakby nieco z dołu. Dlatego też pierwsze wrażenie jest naprawdę imponujące i przez głowę przemyka jedynie „jakież one gigantyczne!”.

Sporo osób decyduje się aby wskoczyć na ich szczyt. Trzeba nieco pomyszkować i wejść na skalną platformę od tyłu. Ale ostrożnie, ponieważ ostatni krok to „skok” nad głęboką szczeliną. Jest to mało komfortowy sus. Waszą uwagę na horyzoncie zwróci elektrownia Melnik położona nad Łabą. Do wsi Želízy zeszliśmy podążając dalej za niebieskim szlakiem ku rzeźbom Harfenice.

Kokorinsko
kokorinsko

Bonus do Diabelskich Głów – jaskinia Klácelka

Na sąsiednim wzgórzu znajduje się natomiast Jaskinia Klácelka. Dotrzecie do niej po kilkunastu minutach od wspomnianego już przystanku autobusowego. Trzeba tylko podążać za niebieskimi szlakówkami, choć w przeciwnym kierunku aniżeli „nasze” głowy. Niestety najbliższe otoczenie jaskini znajduje się za kratami i podczas naszych odwiedzin było zamknięte. Byliśmy w stanie zrobić tylko kilka zdjęć przez kraty. W sąsiedztwie jaskini odnajdziecie sporych rozmiarów płaskorzeźby wykonane przez Václava Levy’ego. Przedstawiają one Jana Žižka (który był przywódcą taborytów w trakcie wojen husyckich), jest również kaznodzieja husycki Prokop Wielki, czy też mityczny wódz wojsk, wyciosany na tronie Zdeněk Zásmucký. Całość uzupełniają postacie kowali podkuwających konie oraz zwierzęta. Dodatkowo w jaskini znajdują się na płaskorzeźby zwierząt przyodzianych w ludzkie ubrania. Są to ilustracje do bajki Františka Matouša Klácela „Ferina lišak”. Prawdę powiedziawszy, jaskinia nie zrobiła aż takiego wrażenia, jak głowy i późniejsze leśne odkrycia.

Jaskinia Klácelka
Jaskinia Klácelka

Tajemnicze Harfenice

Po spotkaniu z Diabelskimi Głowami nie spodziewaliśmy się, że kolejna atrakcja będzie równie imponująca. Cóż, warto się tak pomylić! Z centrum wsi wystarczą trzy kwadranse spaceru, aby dotrzeć do Harfenic, czyli do kolejnych skalnych dzieł Václava. Samochód możecie przeparkować tak, aby skrócić trasę. Niewielki parking znajduje się na krzyżówce zielonych szlakówek z niebieskim i żółtym szlakiem. Stąd do przejścia, jeśli wierzyć mapie, jest już tylko 30 min. Do celu zawiodą Was żółte znaczniki.

Harfenice znajdują w leśnej głuszy. W praktyce wygląda to tak, że będziecie spacerować szerokim leśnym duktem, gdy nagle wpadniecie na sporych rozmiarów formację skalną, okraszoną tajemnymi płaskorzeźbami. Na początku uwagę skradną trupie głowy, choć zdecydowanie mniejsze od tych, które widzieliście wcześniej. Z każdym „rzutem oka” pojawią się nowe szczegóły i detale. I tak, po chwili, odkryjecie nieco już niewyraźną kobietę z harfą, od której pochodzi nazwa formacji. Jeśli zagłębicie się nieco dalej, to dodatkowo odkryjecie skromnych rozmiarów skalną jaskinię. Zdobione wrota przywodzą na myśl porzucone w kambodżańskiej dżungli świątynie Angkor Wat (oczywiście w szalenie miniaturowej wersji). Całość jest imponująca!

skalne głowy kokorinsko
kokorinsko głowy skalne
kokorinsko głowy czechy
kokorinsko

Jeśli już nacieszycie oczy i wybierzecie się w dalszą podróż, to po kilku minutach, po lewej stronie będzie Sfinks, a po kolejnych kilkunastu susach dotrzecie pod skałę Had. Tłumacząc z czeskiego, nazwa oznacza węża. Jest on słusznych rozmiarów i trzyma w uścisku całą skałę. Tutaj postanowiliśmy zawrócić i udać się w kierunku kapliczki Marii Magdaleny. Znajduje się ona ćwierć kilometra za odbiciem żółtego szlaku, jest ta sama ścieżka, którą przyszliśmy ze wsi. Ta wycieczka zajęła nam nieco ponad 3h.

waz kokorinsko
kokorinsko

Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!


Drogi Czytelniku,

Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂


baner ksiazka blog
kozica wilk baner1
Super 1

2 komentarze

  1. Ależ kicacie! Bardzo dużo pomysłów czerpię z Waszej strony 🙂
    Czekam na następne!
    Pozdrówka!

  2. Świetnie to wygląda, myślałam, że to wytwór naturalny – a jednak z treści wynika że nie 🙂

Write A Comment