Spacer pod Czarny Staw Gąsienicowy
Trasa: Kuźnice – Boczań – Przełęcz między Kopami (Karczmisko) – Betlejemka – Schronisko PTTK Murowaniec – Czarny Staw Gąsienicowy – Dolina Jaworzynki – Kuźnice. Czas: 5h 02 min, Dystans: 12,2 km, Przewyższenie: 798 m
– Hala Gąsienicowa jest magiczna o każdej porze roku
– Wolimy wchodzić przez Boczań a wracać przez Dolinę Jaworzynki
– Na Hali Gąsienicowej znajduje się Schronisko Murowaniec
– Spod schroniska pod Czarny Staw Gąsienicowy to tylko 40 min
Hala Gąsienicowa to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych tatrzańskich zakątków. I nie ma znaczenia w jakim czasie przybędziecie do tej krainy magii. Zarówno podczas cudnej jesieni, magicznej wiosny, czy białej zimy zakochacie się na zabój. A widok otwierający dolinę będzie Wam się śnił co noc. Nawet jeśli nie macie w planach wspinaczki po ścianach Kościelca, czy szturmowania Orlej Perci, to i chodźcie chociażby nad Czarny Staw. Nie będziecie żałować!
Trudności? Idealny szlak na początek znajomości z Tatrami. Nie ma tutaj ekspozycji, brak drabinek i łańcuchów, a do tego jest przecudnie pięknie! Jeśli odwiedziliście już Doliny Chochołowską czy Kościeliską, to czas na coś bliżej serca gór!
Hala Gąsienicowa szlaki
Aby dotrzeć do Hali Gąsienicowej macie do wyboru trzy możliwości. Dwie z nich mają swój początek w Kuźnicach, dzięki czemu bardzo łatwo można złożyć przyjemną pętle. Trzecia droga prowadzi z Brzezin. Wszystkie trasy są proste, zajmują ok 2h i nie stwarzają żadnych kłopotów nawet początkującym góroholikom. Jednak przeczytajcie uważnie poniższe podpunkty 🙂
Wariant nr 1 oraz 2 – start w Kuźnicach – czyli spacer albo przez Boczań (niebieski szlak) albo Doliną Jaworzynki (żółty szlak). Obie wersje mają wspólny początek i wspólny koniec. Co więcej, zajmują tyle samo czasu. Wierzymy, że nie raz, nie dwa wybierzecie się na spacer na Halę, więc sami przetestujecie, którędy się Wam lepiej spaceruje. Jednak gdybyśmy mieli coś zasugerować, to wariant przez Boczań jako podejście jest dużo bardziej przyjazny. Szlak cały czas powoli nabiera wysokości, ale nie nazbyt nachalnie. Natomiast trasa przez Jaworzynkę, wręcz przeciwnie. Długo, długo nic, szlak wiedzie przyjemnie dnem doliny, by nagle wystrzelić z całą mocą pionowo do góry. Dlatego ten wariant zostawcie sobie na powrót. Co ciekawe, jesienią roku 1952 szlak prowadzący przez Boczań wkomponowano w turystyczny Szlak Lenina (Zakopane -> Dolina Gąsienicowa -> Morskie Oko -> Poronin).
Wariant nr 3 jest to szlak z Brzezin, który biegnie po drodze dojazdowej do schroniska. Przejście do celu zajmuje 2h jednak z całego serca odradzamy ten spacer. Raz popełniliśmy ten błąd i nigdy więcej. Droga na większej części jest wyłożona kamieniami na kształt kocich łbów, które masakrują stopy. Po stokroć nie. Serio, jedzcie do Kuźnic.
Dojazd do Kuźnic oraz Parking
Jeśli przybyliście samochodem do Zakopanego, to rozsądnie pozostawić to auto na parkingu w okolicach Ronda JP II (dla ułatwienia nawigacji, parking znajduje się nieopodal skoczni). Stąd do przespacerowania pozostaje 2 km, co wedle szlakówek zajmuje turystom do 40 min. Natomiast jeśli opieracie swoje wojaże na komunikacji publicznej, to z okolic dworca PKP kursują busy do samych Kuźnic. Co ważne, busy te przejeżdżają przez wspomniane rondo, dzięki czemu, jeśli zostawiliście przy nim samochód, to możecie sobie odpuścić spacer chodnikiem i podjechać aż pod same kasy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Znajduje się tutaj spory węzeł szlaków oraz kolejka na Kasprowy Wierch.
Kuźnice – Boczań – Hala Gąsienicowa
Czas: 2h 15 min Dystans: 4,7 km, Przewyższenie: 566 m
Na pierwszym zdjęciu poniżej widać mostek i zaraz za nim kasy TPN. W prawo, odbija żółty szlak przez Jaworzynkę, natomiast w lewo niebieski przez Boczań. Oba szlaki łączą się na Przełęczy Pod Kopami, a przejście ich zajmuje tyle samo czasu. Jednak tak jak wspominaliśmy, większość turystów preferuje podchodzenie niebieskim, który systematycznie wznosi się na całej długości, aniżeli spacer dnem Doliny Jaworzynka z finalnym ostrym podejściem. Dlatego żółtym polecamy wrócić.
Dobra wiadomość na początek – ten szlak na Halę Gąsienicową przeszedł remont i nie straszy już kocimi łbami, które szczególnie po deszczu sprawiały sporo trudności. Teraz jest super komfortowo! Przez pierwszy kwadrans towarzyszą zielone znaczniki, które docelowo prowadzą na przecudny Nosal. Na ostrym wirażu, niebieskie szlakówki jednak odrywają się od zielonych i stromo prowadzą na Boczań, który jest niewielkim wzniesieniem w reglowej części Tatr Zachodnich (tak, cały czas jesteśmy w części zachodniej Tatr). Boczań poznacie po dość charakterystycznym, ostrym zakręcie w lewo. Dodatkowo na wirażu, z pomiędzy świerków, przebijać się będę pierwsze widoki z Giewontem na czele. Jeszcze dwa kwadranse i opuścicie las, teraz szlak wiedzie przez Skupniów Upłaz. Widoki są jeszcze mało tatrzańskie, ale to kwestia cierpliwości i kilkunastu minut podejścia. Minut, które pozwolą dotrzeć do punktu łącznikowego z żółtym szlakiem z Jaworzynki. I wtedy będzie czekać najlepsze i najpiękniejsze!
Z przełęczy, szeroka ścieżka wiedzie do celu, a na jej horyzoncie początkowo nieśmiało zaczynają wyrastać tatrzańskie giganty! To chyba nasz jeden z najbardziej lubianych odcinków w górach, którego ukoronowaniem jest widok otwierający się na Dolinę Gąsienicową! Jest po stokroć cudowny! Jest piramidalny Kościelec, jest Orla i Świnica też się uśmiecha. Szlak powoli schodzi do doliny, ścieżka mija słynną Betlejemkę i dociera do rozwidlenia. Szlaki krzyżują się tutaj i przecinają. Opcji jest bez liku, ale najczęściej wybierane jest zejście do Schroniska Murowaniec.
Dolina Gąsienicowa
Dolina Gąsienicowa zwana była niegdyś Dolina Gąsienicowych Stawów i stanowi górne piętro Doliny Suchej Wody Gąsienicowej. Niegdyś wypasana, stad liczne szałasy pasterskie. Sama jej nazwa pochodzi od dawnych właścicieli z XVII wieku, którzy nosili nazwisko Gąsienica. Co ciekawe, później na mapach figuruje jako Dolina Siedmiu Stawów, choć jest ich tutaj zdecydowanie więcej. Odnajdziecie tu sporo zabudowań, na czele z powstałym w latach 1921-25 Schroniskiem Murowaniec. Stoi też wspomniana już Betlejemka, czyli baza szkoleniowa taterników, leśniczówka TPN „Księżówka” oraz choćby meteorologiczna stacja pomiarowa PAN i kilka szałasów pasterskich. Dolina Gąsienicowa rozdziela na dwie odnogi grań Kościelców. Podział tem jest dobrze widoczny ze szlaku na Kościelec, co przedstawia zdjęcie poniżej 🙂
– I tak po wschodniej części odnajdziecie Dolinę Czarną Gąsienicową. To w tej części znajduje się Schronisko Murowaniec oraz Czarny Staw Gąsienicowy oraz nieco wyżej Zmarzły Staw.
– Natomiast po zachodniej stronie grani znajduje się Dolina Zielona Gąsienicowa wraz z pakietem aż 19 stawów. Ma ona dodatkowo jedną odnogę, czyli Dolinę Suchą Stawiańską, zwaną Kotłem Kasprowym lub Gąsienicowym.
Szlaki z Hali Gąsienicowej
Dla osób, które traktują Dolinę Gąsienicową jedynie jako przystanek podczas dnia pełnego wrażeń, otwierają się poniższe fascynujące opcje wędrówki. Pamiętajcie tylko, że większość szlaków jest technicznie trudna i wymagająca.
– Kasprowy Wierch – w zasadzie jedna z najłatwiejszych opcji, która oferuje fantastyczne widoki. Na szczyt czeka Was nieco ponad 100 minut wędrówki. A dalej? W zależności od sił i fantazji, możecie zejść do Kuźnic zielonym (2h 15min) lub pognać cudownym szlakiem na Giewont.
– Spacer na Liliowe oraz Beskid – trochę bardziej rozbudowana wersja poprzedniej wycieczki. Nieco dłuższa, bo dodatkowo trzeba liczyć 20 min. Jednak jest się bliżej granitowych gór, bo przecież Przełęcz Liliowe to granica pomiędzy Tatrami Wysokimi a Zachodnimi 🙂
– Świnica – to już prawdziwa wspinaczka okraszona łańcuchami. Na szczyt spod schroniska trzeba liczyć 3h. Trasa, tak jak pozostałe, dedykowana jest osobom bardziej zaprawionym w tatrzańsko granitowych bojach.
– Kościelec – ach, och, po stokroć warty grzechu! Co prawda nie ma tutaj sztucznych ułatwień, ale gdzieniegdzie trzeba się podciągnąć i wdrapać. Sprawdźcie w naszym wpisie, czy taka wspinaczka Wam odpowiada. Na szczyt spod schroniska macie 2h. Opis szlaku na Kościelec
– Kierunek Orla Perć – w zasadzie wszystkie szlaki będą wymagające. Bez różnicy, czy pognacie na Zawrat, Kozią Przełęcz, czy Granaty, pamiętajcie, że jest trudno i przepaściście. Bądźcie przygotowani na takie trudności 🙂 a próbkę tego co może Was czekać znajdziecie na czarnym szlaku przez Żleb Kulczyńskiego.
– Gęsia Szyjka – W zasadzie najłatwiejsza opcja oferująca piękne widoki. Tylko 2,5 h i w raczej występuje tutaj najmniejszy ruch na szlaku, porównując z powyższymi.
Hala Gąsienicowa – Czarny Staw Gąsienicowy
Czas: 38 min, Dystans: 1,6 km, Przewyższenie: 147 m
W schronisku warto przystanąć w drodze powrotnej, a teraz czym prędzej udać się nad piękny Staw. To nieco ponad 30 min niezbyt wymagającego spaceru. Szlak i tutaj wiedzie szerokim chodnikiem pomiędzy rzednącą kosodrzewiną. Gdy szlak będzie trawersował zbocza Małego Kościelca, warto spojrzeć w dół, gdzie sprawne oko dostrzeże pomnik ku pamięci Mieczysława Karłowicza, który zginął w tym miejscu przysypany lawiną podczas wycieczki narciarsko-fotograficznej. Na głazie zwany Kamieniem lub Wantą Karłowicza została umieszczona swastyka, która była popularnym na Podhalu krzyżykiem niespodzianym – znakiem szczęścia. Dodatkowo widnieje tutaj napis: Non omnis moriar (nie wszystek umrę). Do brzegów Stawu pozostało raptem 20 minut. Jedyna trudność to nieznaczna wspinaczka na skalny próg polodowcowy. I czy nie jest tu cudnie????
Czarny Staw Gąsienicowy
Czarny Staw Gąsienicowy to bez wątpienia wisienka na torcie dzisiejszej wycieczki. Jest największym stawem Doliny Gąsienicowej i może poszczycić się 18 ha powierzchni oraz 51 m głębokości. Jednak to nie parametry akwenu, a otoczenie sprawia, że turyści przybywają tu tak licznie. Odbijające się w czarnej tafli jeziora szczyty Orlej Perci przyciągają wzrok jak magnes. No właśnie czarnej, dzięki obecności w wodzie sinic, które wprowadzają taki pigment. I stąd nazwa 🙂 Nad brzegiem woła o przestrzeganie tabliczka mówiąca o niedokarmieniu kaczek. A w wodzie obok nich przemykają pstrągi sztucznie tutaj introdukowane niemal 150 lat temu. Szczególnie cudnie tutaj bywa wczesnym porankiem ,gdy staw możemy zachłannie zagarnąć tylko dla siebie! Staw miał sporo szczęścia, gdyż udało się ukrócić zapędy stworzenia na jego wysepce mauzoleum Słowackiego, czy też hotelu, który miał stanąć w miejscu małego schronu dla turystów.
Powrót przez Dolinę Jaworzynki
Czas: 2h 16 min, Dystans: 6 km, Przewyższenie: 93 m
Gdy już nacieszycie oczy i wybije godzina powrotu, to po 30 minutach dotrzecie do Schroniska Murowaniec. W sezonie jest tutaj tłoczno i gwarno. Szczególnie dużą popularnością cieszą się ławy przed schroniskiem. Stąd czeka na Was najtrudniejszy odcinek. Niby powrót z gór, a trzeba tutaj jeszcze wyszarpać 60 metrów w pionie. Niby nic takiego, ale widoki za plecami mocno torpedują wysiłki turystów.
Do Przełęczy Między Kopami wracacie znanym już odcinkiem. Tutaj dopiero, na rozwidleniu, wybierzcie żółte znaczniki prowadzące w lewo. Nieco szutru, a po drodze czeka na Was kilka punktów widokowych. Z przymrużeniem oka możemy powiedzieć, że kolana zawsze tutaj dziękują nam, że o poranku wybraliśmy wariant przez Boczań. Gdy zejdziecie na dno doliny (ostry zakręt w lewo + ławeczka), szlak przez kolejne trzy kwadranse leniwie wiedzie przyjemną ścieżką. Pod koniec trasy odnajdziecie kilka drewnianych szałasów pasterskich.
Hala Gąsienicowa Informacje Praktyczne
– Wejście do TPN’u jest płatne (5 pln normalny) – cennik tutaj
– Samochód możecie zostawić w okolicach Ronda JP II (35 min spaceru do szlaku) lub bus z Ronda
– Busy kursują z okolic Dworca PKP przez Rondo
– Wygodniej podchodzi się przez Boczań
– Za to unikajcie szlaku z Brzezin, inaczej kocie łby zapamiętacie na lata
– Hala Gąsienicowa do cudne miejsce!
Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!
Drogi Czytelniku,
Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂
20 komentarzy
Dzięki za pomoc w zaplanowaniu urlopu 🙂 Hale Gąsienicową obeszlismy z każdej możliwej strony i musimy powiedzieć, ze o dziwo nam najbardziej pasował czarny szlak z Brzezin. Delikatnie pnący się w górę, niestromy, przyjemny. Żadnych kocich łbów nie było, raczej szuter. Polecamy 🙂
taaaaaak, czarny szlak z Brzezin przeszedł ostatnimi czasy remont, dzięki czemu pożegnaliśmy kocie łby. Sami maszerowaliśmy nim jeszcze w lutym, po śniegu, ciągnąć sanki i trzeba przyznać, że jest bardzo przyjemny 🙂
Wybieramy się w góry z 2,5 letnim, bardzo aktywnym chłopcem i tak zastanawiam się czy hala Gąsienicowa z Czarnym Stawem będą ok. Dziecko (jak się już zmęczy) będzie transportowane w nosidle turystycznym, ale oczywiście najpierw o własnych siłach, piechotą. Czy damy radę? Oglądając zdjęcia mam mieszane uczucia. Zaplanowałam na ten 6-dniowy wypad doliny i polany żeby nie było męcząco, ale chciałabym czegoś więcej. Pozdrawiam 🙂
Mając cały dzień powinno się udać, choć jak zawsze wiele zależy od Was samych oraz dziecka 🙂 Sami mamy dziecko w bardzo zbliżonym wieku (3 latka) i udaje nam się spacerować podobnymi szlakami. Pozdrawiamy
Hmm ja mam pękniętą lękątkę i uwierzcie mi – dla kolan lepiej wchodzić żółtym a schodzić niebieskim.
dziękujemy za informację i życzymy dużo zdrowia 😉
Bardzo lubię Państwa blog. W tym roku przeszliśmy 'z Wami’ Halę Gąsienicową + Czarny Staw Gąsienicowy i Czerwone Wierchy (bałam się, że nie damy rady kondycyjnie, ale udało się. Warto było się tak zmęczyć nawet jeśli przez połowę wyprawy była mgła). Następne trasy zapewne też przejdziemy 'z Wami’ 🙂
jest nam niezmiernie miło czytając takie komentarze! Mamy nadzieję, że podczas następnych wyjazdów pogoda będzie bardziej sprzyjała 😉
Jesteśmy po wyprawie na gosienicowa z 4,6 i 8 latkiem. Było męcząco, ale pięknie. Po opisie(” łagodnie pnie się do gory”) liczyłam na spokojniejsze wejście. Wchodziliśmy niebieskim szlakiem, W dół wybraliśmy szlak żółty- tu było ok. Cała wyprawa od parkingu w Kuznicy zajęła nam 8godzin!!! (17km) na szczęście odpuściliśmy czarny staw.
Świetnie wpis. Każdy znajdzie garść przydatnych informacji dla siebie!
Dzięki wam łatwiej będzie zaplanować wycieczkę !
Ja z reguły pojawiam się na Hali w celach fotograficznych , zwyklem umawiam się na sesję ślubną w Tatrach już na miejscu wiec chętnie podrzucę klientom wasz wpis by wiedzieli jak zaplanować wyjście
o, dzięki! oglądaliśmy właśnie Twoją galerię i robi wrażenie, bardzo fajnie łapiesz światło i kadry 😉
Czy dzieci dadzą radę???
tak naprawdę wszystko zależy od dzieci. Warto sobie porównać jak długie do tej pory trasy spacerowały 🙂
Czy szlak jest stosunkowo równy/ubity? Widzę różne typy ścieżki na zdjęciach 🙂 Moje pytanie wiąże się z tym, że bez względu na typ buta, w górskich zawsze bardzo szybko bolą mnie nogi i 5 godzin w nich to byłoby więcej cierpienia niż przyjemności ;). Czy Waszym zdaniem da się przejść większą część w porządnych adidasach ( czy nawet idealnie całość) czy jest to jednak zbyt duże ryzyko?
nieco obawiamy się, czy spacer w adidasach nie skończy się mocno obitymi stopami. Chyba że wrzucisz do plecaka górskie buty i zobaczysz jak stopa reaguje w adidasach na trasie? Jak będzie źle to podmienisz. Ale pamiętaj, że po drodze jest dość sporo kamyków, głazów, czasem śliskich
Witam.
Dzięki za świetny wpis . Mam pytanie. Jesteśmy początkujący w górskich wędrówkach. Mam pytanie czy trasa Schronisko Murowaniec- Czarny Staw Gąsienicowy-Granaty-Czarny Staw Gąsienicowy- Kuźnice jest bardzo wymagająca?
Hello,
Are dogs allowed? I’m planning to go for a hike but I didn’t see any information about pets in the article above.
Kind regards
No, within the Tatra National Park area, the entry of dogs/animals is prohibited.
Widok Kościelca z Hali Gąsienicowej z okolic Betlejemki. Jeden z moich ulubionych widoków 🙂
Nie zgadzam się z waszą opinią . Trasa dla początkujących, dla osób które są po raz pierwszy są w górach jest bardzo trudna . Droga prowadzi cały czas w górę(bardzo strome wzniesienie) , dodatkowo kamienie , które sa na całej trasie już przy niewielkim deszczu są bardzo niebezpieczne. Dla osób zaawansowanych, które rzeczywiście często chodzą po górach to pewnie jest to bułka z masłem ale dla amatorów jest do duże wyzwanie .