Ostas – Skalny Labirynt w Czechach
Czas: 2 h (wraz ze zdjęciami), Dystans: 4,7 km, Przewyższenie: 246 m
– Ostas składa się z dwóch labiryntów
– W sezonie za parking zapłacicie 50 Koron
– Wejście na teren Skalnego Miasta Ostas jest bezpłatny
Ostas jest to dominująca, piaskowcowa góra, znajdująca się w czeskich Górach Stołowych. Wysoka na 700 metrów, położona niespełna 4 km od centrum miejscowości Police nad Metují. Z Wałbrzycha będziecie tutaj jechali raptem 50 min, a z Kudowy Zdrój tylko 30. Warto ustawić nawigację w samochodzie, ponieważ drogowskazy są słabo widoczne. Na miejscu, w sezonie, parking jest płatny (50 Kc), jest też restauracja, ale bez sklepu, natomiast wejście jest bezpłatne.
Nazwa góry pochodzi od imienia św. Eustachego (Ostacha), patrona myśliwych, którzy w Średniowieczu chętnie tu polowali. Znajdziecie w tym rejonie dwie interesujące trasy, czyli Dolny oraz Górny Labirynt. Warto odwiedzić oba te miejsca, szczególnie, że są to krótkie i całkiem przyjemne wycieczki. Na całość zarezerwujcie sobie około 2h. Jeżeli zdecydujecie się na tylko jeden wariant, to wówczas odpowiednio: Dolny Labirynt plus „jaskinia” 53 min / 2,5 km, a Górny 1h / 2,6 km. Wygodniej rozpocząć zwiedzanie od Górnego Labiryntu. W obu przypadkach, z parkingu należy przejść za szeroką asfaltową alejką “do góry” wzdłuż domków letniskowych.
Ostas – Górny Labirynt
Rezerwat skalny Ostas położony jest na dwóch sąsiednich wzniesieniach. Po lewej stronie znajduje się Górny Labirynt. Wiedzie do niego niebieski szlak, który na samej górze wykonuje przyjemną pętle. Zalecany kierunek zwiedzania prowadzi w prawo, w przeciwną stronę ruchu wskazówek zegara. Szlak miejscami jest bardzo pomysłowo poprowadzony. Trafiamy do miejsc, z których wydawałoby się nie ma wyjścia, jednak zawsze, po chwili, znajdowało się skryte, wręcz tajemne przejście. Nie tylko dzieci bawią się tutaj wspaniale. Następnie ścieżka wyprowadza nas na Mogiły Śmierci (Mohyla smrti) oraz Čertovo Auto czyli Diabelski Wóz. Trzeba przyznać, że spaceruje się tutaj wybornie. Pojawiają się ładne punkty widokowe, z których można podziwiać Broumovskie Steny, a czasem nawet Karkonosze, Góry Kamienne, Sowie, Orlickie i Bystrzyckie. Na najwyższym punkcie trasy znajduje się platforma widokowa Fridlantska Skała, skąd leśną ścieżka zaczyna się już powrót. Sama pętla po szczycie zajmie Wam około 30 min.
Dopiero po powrocie do Krakowa dotarła do nas informacja, że gdzieś tam jest huśtawka, z pięknym widokiem na okolicę. Z dużym prawdopodobieństwem jest ona zlokalizowana na punkcie widokowym “Meteorologická vyhlídka”. Prowadzi do niego nieoznaczona, ale wyraźna ścieżka. Spacer po odbiciu ze szlaku, powinien zająć Wam około 8 min. Będziemy wdzięczni, jeśli ktoś będzie w stanie potwierdzić tę informacje 🙂
Dolny Labirynt – Koci Zamek
Na miejsce wiedzie przyjemny zielony szlak, którym przyjdzie Wam również wrócić. Ścieżka początkowo prowadzi tylko lasem, jednak z czasem do leśnego wystroju włączają się i skałki. Trzeba się będzie odrobinę nagimnastykować, bo tutaj zeskoczyć, tam się schylić i przecisnąć przez wąskie przejście. Kocie skały są zbudowane z blokowego piaskowca, wieże skalne osiągają po 20 metrów, a wkoło sporo piasku. Nie wracajcie, nim nie pomyszkujecie trochę, bo zapewne znajdziecie tajemne przejście do wnętrza góry.
Wracając, istnieje opcja, aby zejść do Jaskini Braci Czeskich, a raczej skalnego, wąskiego korytarza. Jeśli się wahacie, to z całego serca polecamy. Szczególnie, że jest to relatywnie krótki spacer, bo raptem 200 m, plus tyle samo na powrót. Choć z powrotem trzeba będzie się trochę namęczyć przy podejściu. Schodzi się wśród strzelistych skał, a sam, 30 metrowy korytarz jest ciekawym zaskoczeniem. Szczególnie zaklinowany u góry wielki głaz! Prześladowani tutejsi ewangelicy organizowali w grocie tajne nabożeństwa. Przy odbiciu Ścieżki Braci Czeskich znajduje się punkt widokowy na koronie kilku bloków skalnych. Widać stąd całkiem przyjemnie nieodległe Broumovskie Steny, natomiast my połączyliśmy wycieczkę wraz ze zwiedzaniem Teplickich Skał
Ostas Informacje Praktyczne
– Parking w sezonie kosztuje 50 Koroni jest to jedyna opłata jaką tutaj poniesiecie
– Są dwa Labirynty, Górny i Dolny
– Aby zwiedzić oba potrzebujecie ok. 2h
– Będziecie bawić się świetnie, nawet jeśli już za Wami inne Skalne Miasta!
– Przy wyjściu na szlak znajduje się knajpka, gdzie możecie coś na końcu przekąsić
– Przeczytajcie komentarze, ponieważ Ostas uległ zmianie
Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!
Drogi Czytelniku,
Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂
20 komentarzy
Bardzo przydatny opis, wędrujemy według Waszych wskazówek 🙂
Dziękujemy serdecznie za komentarz! miło nam czytać takie wiadomości, to zawsze pomaga w motywacji do dalszego pisania ?
Miejsce wspaniałe,dzieciaki i my bawiliśmy się świetnie.widoki cudowne.nie wiem czy nie lepsze niż zwiedzanie skalnego miasta z tłumem ludzi??bardzo polecamy.troche się tylko pogubiliśmy w dolnym labiryncie
Wybieramy się w Góry Stołowe i fajnie, że są miejsca mniej oczywiste i mniej eksploatowane przez turystów niż Szczeliniec i Błędne Skały,
To prawda, większość osób obiera w pierwszej kolejności Szczeliniec Wielki oraz Błędne Skały i później brakuje już czasu, żeby odwiedzić takie miejsca jak Ostasz. Dzięki czemu bywa tam tak pusto i uroczo 🙂
Czy to w firmie pętli?
Hasajace Zające, dziękujemy za mega przydatne wskazówki. Podjechaliśmy do Ostas wracając z Teplickich Skał. Miłe zaskoczenie po wszystkich ściśle wytyczonych barierkami szlakach. Dzieci zachwycone labiryntem korytarzy skalnych. Poza tym o 17.00 oprócz nad na trasie nie było nikogo!!! Świetne miejsce!
Hasajace Zające, dziękujemy za mega przydatne wskazówki. Podjechaliśmy do Ostas wracając z Teplickich Skał. Miłe zaskoczenie po wszystkich ściśle wytyczonych barierkami szlakach. Dzieci zachwycone labiryntem korytarzy skalnych. Poza tym o 17.00 oprócz nad na trasie nie było nikogo!!! Świetne miejsce!
Niestety huśtawka już nie istnieje. Ale świadkowie mają dowody na jej istnienie. Zresztą sam las na szczycie między skałami jest poddawany wycince i wyglada jak wielkie cmentarzysko? choć mimo to sam spacer bardzo przyjemny?
Oooo nie! a przecież to była wręcz wymarzone miejsce na huśtawkę 🙁 szkoda i huśtawki i drzew…
Byliśmy dziś. Ta wycinka jest straszna, niewyobrażalna wręcz. Serce się kraje, jak się na to patrzy. Wszędzie połamane gałęzie, szlak rozjeżdżony przez ciężki sprzęt. To była nasza pierwsza wizyta w tym miejscu i z przykrością stwierdzam, że różnica między tym, co pokazujecie na swoich zdjęciach a stanem obecnym, jest kolosalna… Bardzo przykry i wstrząsający widok 🙁
Niestety dokłądnie taki sam komentarz planowałam zamieścić. Miejsce to wyglada teraz strasznie 🙁 Trafilismy tam na dodatek parę godzin po deszczu – asfalt na dole już był suchy, więc nie spodziewaliśmy się bagna na szlaku, a ten okazał się i nieprzyjemny, i niebezpieczny. Rozjeżdżony przez ciężki sprzęt, zamienił się w potok błota i gliny, cieżko dorosłemu utrzymyać równowagę, a co dopiero dziecku. WYbralismy się zgodnie z sugestią najpierw na Górny Labirynt, w efekcie straciliśmy ochotę na zaglądanie do Dolngo. Na miejscu również zastaliśmy straszny widok. I niestety nie udało się odnależć żadnego szlaku za pierwsze większe skupisko skał, wszystko wokół albo zarośnięte mocno albo przysypane, albo zawalone wycinką. Powrót tym samym szlakiem, czy raczej gwarantowany zjazd na 4 literach przerażał, wzięlismy przykład z poprzedzającej nas grupki i wróciliśmy lasem – dość stromo ale przynajmniej sucho. Nie polecam tego miejsca, niestety
Czy jest tam dużo schodów? Mam problem z kolanami i mam chęć ale nie wiem czy podołam? ?
niestety nie pamiętamy już dokładnie 🙁 proszę może zapytać na którejś grupie fb dedykowanej Sudetom, na pewno znajdzie się ktoś kto ostatnio był i pomoże 😉
Właśnie wróciliśmy z pięknych Stołowych, które podziwialiśmy drepcząc po Państwa śladach. Dziękujemy za piękne trasy, precyzyjne opisy! Szczególnie w kontekście epidemii i tłumów oblegających Szczeliniec czy Błędne, czeskie szlaki były prawdziwym wybawieniem :).
Piszemy w odpowiedzi na ten post akurat, bo wybraliśmy się na poszukiwania huśtawki. Znaleźliśmy jednak jedynie (dokładnie w punkcie „Meteorologická vyhlídka”) sugestywny piktogram przedstawiający konika na biegunach, a także samotnie stojący betonowy słup i tyleż. Obeszliśmy całą górę ścieżką bez szlaku i nic. Nie zmienia to faktu, że miejsce faktycznie bardzo miłe, i turystów stosunkowo nie dużo.
Raz jeszcze dziękujemy!
można chodzić z pieskiem ?
tak, przez Ostas można spacerować z psiakiem
Witam
Czy orientuje się ktoś, jak obecnie wygląda Ostas? Godne uwagi czy rozjeżdżone błoto?
Byłem w tym miesiącu (8/23). Polecam! 🙂 Kilka uwag:
1. Oznaczenia na miejscu dyskusyjne, lepiej użyć mapki na komórce.
2. Generalnie powycinane wszędzie, częściowo ogrodzony i zasadzony młodnik. Co prawda było całkiem sucho, ale raczej ok. Jedynie w okolicach dojścia do „jaskini” może być problem z dojściem gdy popada (duże koleiny w błocie). Trzeba uważać natomiast na słońce jeśli jest gorąco – bardzo mało jest tam cienia, trzeba mieć kapelusz!
3. Dolny Labirynt („jaskinia” i Koci zamek) – SUPER! jedyny mankament (albo i zaleta dla niektórych 🙂 ) to baaardzo nieznaczny poziom zabezpieczeń i infrastruktury, zwłaszcza w przypadku ”jaskini”. Zdecydowanie przydałoby się więcej barierek / łańcuchów przymocowanych do skał. Często schodki są w złym stanie – brak/spruchniałe szczebelki. Zdecydowanie od strony bezpieczeństwa jest tam nad czym popracować…
4. Górny Labirynt – SUPER! zwłaszcza „Bludiste”. Polecam dojść do platformy widokowej i zawrócić tą samą drogą, bez robienia pętli.
W ramach „lekkiego spaceru ” po Teplicach chciałyśmy „obejść ” niebieskim szlakiem do ruin zamku Skały….ale jak to zawsze bywa gdy nie chce się cofać do początków…pomyliłyśmy szlaki i zielonym poszłyśmy na lokomotywę, gdzie ze zdziwieniem zobaczyliśmy że do zamku jeszcze 8 km, a w sumie miało być tylko 2,7 km 🥴Zapedziłyśmy się dalej na szczyty, przeciskały pomiędzy i pod skałami, zdobylyśmy drabinkę podpartą gałęzią, by w końcu trafić żółtym szlakiem do Skalnego Miasta w Teplicach, które z radością opuściłyśmy ok godziny 19 obiecując wrócić tu następnym razem 😁 Mały ruch i piękne widoki zachęcają do zwiedzenia tego szlaku, nie polecam jednak sandałków, ew. dobre sportowe 🤭😂