Szypska Fatra – Havran i Ostre
– Najwyższym szczytem Szypskiej Fatry jest SIP
– I wycieczkę na SIP polecamy na początek przygody z tym niewielkim pasmem
– SIP oraz Havran i Ostre można połączyć w jedną, choć intensywną wycieczkę
Szypska Fatra jest pusta, częstokroć nieodkryta. W jej progi zawitaliśmy już drugi raz. Łącznie podczas dwóch wyjazdów spotkaliśmy na szlaku nie więcej niż 10 osób. Ale też ciężko się dziwić, skoro Słowacy mają w czym przebierać w najbliższej okolicy. Są przepiękne Niżne Tatry, jest Mała i Wielka Fatra, jest też Wielki Chocz. Ale warto poświęcić choćby dzień, aby przespacerować się tutejszą niezbyt gęstą siecią szlaków. Najwyższym szczytem Szypskiej Fatry jest Sip, o którym pisaliśmy ostatnio. Rozpościera się z niego pasjonująca, choć niedookolna panorama. Natomiast dziś zabierzemy Was na Ostre. Mocne podejście oraz widok na cztery krańce świata jest gwarantowany 🙂
Szypską Fatrę, będącą jedną z podklas geomorfologicznych Wielkiej Fatry, od macierzy oddziela dość głęboka dolina oraz sunąca jej dnem leniwie rzeka Wag. Kompleks Szypskiej Fatry zdominowany jest przez wysokie wapienne szczyty, a bardzo często można spotkać potężne bloki skalne, okna, bramy, podziemne jaskinie i… spokój. A do tego niespecjalnie gęsty las, umożliwiający dość swobodne zapoznanie się z okolicą. Dla osób, którym jednak drzewostan przeszkadza, dobra informacja – odnajdziecie tutaj kilka wyśmienitych punktów widokowych. Zatem w drogę!
Tak naprawdę obie wycieczki (poprzednią i dzisiejszą) można śmiało połączyć w jedną, choć wymaga to nieco kondycji 🙂 Trasa mogłaby wyglądać na przykład tak. Co prawda 7,5 h na szlaku nie jest specjalnie przerażające, ale trzeba wspomnieć, że przyjdzie Wam spędzić również sporo czasu w samochodzie. Jeśli podróżujecie z Krakowa, czy tez z Katowic, to łącznie będzie to ponad 6h tam i z powrotem. Dlatego też, poznawanie Szypskiej podzieliliśmy leniwie na dwa etapy.
Szypska Fatra Opis Szlaku
Czas: 4,5 h, Dystans: 11,6 km Przewyższenie: 935 m
Samochód zostawiliśmy przy budynku dworca kolejowego w miejscowości Ľubochňa, przy ulicy, a jakże, Żeleznicna. Zapewne większość z Was będzie wiedziała, że „Vlak” to po słowacku to pociąg. Jednak profilaktycznie wolimy o tym wspomnieć, ponieważ niektóre szlakówki, którymi przyjdzie Wam spacerować są okraszone takim opisem 🙂 Na początku drogi są dwa próbujące przechytrzyć nas miejsca. Po pierwsze, szlak spod budynku dworca biegnie na wschód wzdłuż torów oraz domków działkowych. Po drugie, jak tylko skończy się teren dworca, szlak przecina tory kolejowe na wskroś i ucieka w las. Nie szukajcie tutaj znaków ostrzegawczych i kierunkowych 🙂 Po prostu na początku trzeba być nieco czujnym, później już z nawigacją będzie z górki.
Po niespełna godzinie drogi i 200 metrach przewyższenia szlak dociera do graniowego punktu startowego. Jest tutaj również tablica edukacyjna opisująca… ryby. Docierają tu również, choć z drugiej strony, zielone znaczniki ścieżki edukacyjnej prowadzące od miejscowości Švošov. Spójrzcie sami na mapę. Jeśli uda Wam się zostawić samochód w tej miejscowości, to wycieczka skróci się o godzinę. Krótsze podejście na początek, a później nie trzeba będzie wracać aż do wsi Ľubochňa po samochód. Brzmi jak dobry plan. My przeoczyliśmy to rozwiązanie.
Od tablicy z rybami robi się już tylko co raz ciekawiej. Wokół ścieżki wyrastają mniejsze lub większe bloki skalne. Co jakiś czas, ścieżka wyprowadza na punkty widokowe, na których odsłania się szeroka panorama. Częściej w kierunku południowo wschodnim, na Wielką Fatrę oraz Niżne Tatry. Po mniej więcej trzech kwadransach miniecie dość sporą wieżę telekomukacyjną (zaraz za nią będzie na Was czekał przyjemny punkt widokowy). Kolejne 40 minut do Przełęczy pod Ostrym jest bardzo podobne do dotychczasowej trasy. Grzbietowy spacer pomiędzy wyrastającymi co jakiś czas blokami skalnymi. Popatrzcie na zdjęcie poniżej. Zostało zrobione na Ostrej, ale bardzo ładnie przedstawia trasę. Szczyt na drugim planie to SIP!
Havran i Ostre
Na przełęczy odnajdziecie szlakowskaz z informacją, że na szczyt zostało 15 minut. Takie małe przekłamanie. Droga zajmie Wam około 25 stromych minut. Dlatego warto jeszcze na przełęczy, przy ławach zasiąść do posiłku. Szlak wiedzie ostro do góry a pokonanie ostatnich metrów ułatwia łańcuch oraz klamra w skale. Na szczycie jest sporo miejsca. Nawet przez moment przemknęła nam myśl, aby przyjechać tutaj z namiotem i zostać na zachód/wschód Słońca. Panorama zacna, choć pewnym niedostatkiem jest brak tatrzańskich szczytów w zasięgu wzroku. Śmiechem, żartem, Góry Choczańskie wszystko psują 🙂
Na szczycie odnajdziecie również typowo słowacka skrytkę. Po jej otwarciu ujrzycie Księgę Gości oraz najbardziej przydatne i awaryjne rzeczy. Był bandaż, plastry na odciski, zapałki, kubki jednorazowe oraz kieliszek. Jeśli przed łańcuchami pójdziecie prosto (jest ogromna strzałka, której nie sposób jest nie zauważyć) wówczas po 15 minutach traficie na punkt widokowy. Jest tutaj też metalowy, może 2 metrowy krzyż.
Ze szczytu postanowiliśmy udać się przez grzbiet Hrdoš na jeden z najbardziej przyjemnych punktów widokowych, na jakich ostatnio byliśmy, na majestatyczną Hrdošná Skalę. Najpierw jednak trzeba z Ostrego zejść najbardziej stromy kawałek, którym przed chwilą wschodziliście. Następnie odbić w prawo i dalej znów grzbietem, zielonym szlakiem. Uwaga – tutaj odbicie zostało marnie zaznaczone. Trasa biegnie mocno otwartym lasem, niby to park, niby to las. Ale jest przyjemnie i po 32 minutach zasiadacie nad wysoką, przepaścistą skałą.
W dole widać wieś Komjatná. Wieś, o której wzmiankowano już w 1330 roku, ma zapewne dużo starsze korzenie. Niechaj świadczą o tym odkrycia broni, siekier i sierpów z młodszej epoki brązu. Jednak największym skarbem było odkrycie 11 mieczy tzw. typu liptowskiego. Od niepamiętnych czasów prowadził tędy szlak handlowy, łączący Dolny Liptów z Orawą. Według teorii mogła znajdować się tutaj przydrożna gospoda, ponieważ nazwa wsi wywodzi się zapewne od słowa komňata, oznaczającego przydrożny gościniec.
Tajemne Okno Skalne
Nawet jeśli nie planujecie schodzić do wsi, a w grafiku widnieje Wam powrót, to mimo wszystko warto wybrać się kilkanaście metrów dalej. Nagle szlak z przestronnego zamienia się w wąskie gardło, wysoką bramę, wąską na metr, może dwa. Do asekuracji w deszczowo błotniste dni skała została przyszykowana w sekwencje łańcuchów. Przydają się 🙂 zaraz za nią szlak zaskakująco prowadzi, znów przy akompaniamencie łańcuchów prosto w otchłań groty. Tak naprawdę jest to imponujące okno skalne. Powstało ono w wyniku stopniowego wietrzenia mrozowego. Robi kolosalne wrażenie 🙂 Ciekawostka, chwile wcześniej, z samej góry spoglądaliście na świat 🙂 Nieopodal znajduje się największa, tutejsza jaskinia – Žaškov, o długości 120 metrów.
Teraz powrót – albo zejść do wioski (45 min) i dalej czerwonym szlakiem przez dolinę ku brzegom rzeki Wag. Łącznie do samochodu będziecie mieć ok. 3 h. Lub powrót zielonym szlakiem do Przełęczy pod Ostre i zejście żółtym szlakiem w dół doliny – 2h 14 minut (ale nie tym, którym rano wchodziliście, spójrzcie na mapę). Szlak doprowadzi Was na stację kolejową w mieścinie Švošov. Stąd jeszcze pieszo 45 minut do samochodu (ok 2,5 km). Ostatnie trzy kwadranse to asfalt, dlatego możecie wskoczyć do pociągu. Rozkład jazdy sprawdzicie na tej stronie. Bilet kosztuje 44 eurocenty 🙂
Podsumowując Szypska Fatra to bardzo przyjemne górskie zakamarki. Wydaje nam się, że warto czym prędzej wybrać się na tutejsze szlaki. Nie dlatego, że gdzie indziej jest brzydziej, czy gorzej, ale jest to naprawdę piękny fragment gór, a jeśli dobrze spoglądamy na słowackie mapy, to tuż na przełączce za Havranem będzie biegł brakujący fragment autostrady D1 (Presov – Bratislava). Zatem, Szypska Fatra po stokroć tak!
Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!
Drogi Czytelniku,
Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂
6 komentarzy
Fajna relacja, zdecydowanie zachęciliście do odwiedzenia tego zakątka – łatwo go przeoczyć w gąszczu słowackich gór.
Dziękujemy za super wycieczkę, w jesiennych barwach, pozdrawiamy
Przypadkiem znalazłam Waszą relację wczoraj w necie i dziś z kumpelą odwiedziłyśmy ten cudny zakątek – DZIĘKUJEMY!
Aż chce się jechać! Czy myślicie, że z dzieckiem 7letnim uda się zdobyć Ostrą? Chodzi mi o ekspzycję i łańcuchy? Moje córki mają póki co mikro doświadczenie na łańcuchach – prostsze szlaki w Słowackim Raju, Diery, Wąwóz Kraków, Dolina Prosiecka – czy wg Was poziom trudności/eskozycja są zbyt duże na tym fragmencie Fatry? pozdrawiam, Ania
prawdę powiedziawszy trudno nam powiedzieć, ponieważ każde dziecko jest inne a my mamy doświadczenie jedynie z 5 latkiem 🙂 Jednak nie ma tutaj dużej ekspozycji a łańcuch jest relatywnie krotki
dzięki wielkie za opinię 🙂