Bacówka pod Bereśnikiem
Dom z Duszą
– Zarezerwujcie sobie minimum pół dnia na wycieczkę
– Bacówka pod Bereśnikiem znajduje się w Beskidzie Sądeckim
– Parking w Szczawnicy kosztuje ok 4 pln/h
– Do celu zaprowadzi Was żółty szlak przez Plac Dietla
Bacówka pod Bereśnikiem jest doskonałym pomysłem na krótką i szalenie ciekawą wycieczkę ze Szczawnicy, kryjącą w sobie spory ładunek endorfin. Po pierwsze, z centrum Zdroju jest tu całkiem blisko, bo już po godzinie zameldujecie się u celu. Ponadto trasa wiedzie wygodną ścieżką, na której dojrzycie przepyszne widoki, a w samym schronisku czeka na Was miła atmosfera i wyśmienita kuchnia 🙂
Natomiast sama Bryjarka, to może i niewybitny szczyt górujący nad Szczawnicą, ale mający na nią ogromny wpływ przez wieki. To z niej wypływa siedem wód mineralnych, dzięki czemu miasto stało się popularnym miejscem dla kuracjuszy. I już w roku 1897 wykonano po drodze na szczyt spacerowe ścieżki i ławeczki. Zatem nie dziwi fakt, że Bryjarka znalazła swoje odzwierciedlenie w herbie miasta. Widoczne na nim trójwzgórze – to właśnie Bryjarka z krzyżem.
Dla niektórych pewnym zaskoczeniem będzie fakt, że Bryjarka oraz Schronisko pod Bereśnikiem znajdują się w Beskidzie Sądeckim, w Paśmie Radziejowej, a nie w Pieninach 🙂 Zapewne wpływ na postrzeganie przez niektórych okolic Szczawnicy ma fakt, że Zdrój jest mocno kojarzony z Pieninami. W jej bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się choćby Przełom Dunajca, Sokolica, czy też Małe Pieniny. Zatem wartym podkreślenia jest, że Szczawnica to nie tylko Pieniny, ale również wznoszące się nad jej wschodnimi rubieżami sądeckie szczyty Beskidów.
Szlak do Schroniska przez Bryjarkę
Czas do Schroniska: 1h 10 min, Dystans: 2,8 km, Przewyższenie: 292 m
Jeżeli przyjechaliście do Szczawnicy samochodem, to możecie zostawić go na jednym z kilku parkingów na ulicy Zdrojowej (część z nich jest płatna, ok 4 pln/h). Aby trafić na Zdrojową, trzeba w centrum miasta, tuż za Domem Towarowym Halka, skręcić w lewo, w stronę Placu Dietla i Pijalni Wód. Skrzyżowanie jest widoczne na zdjęciu poniżej i na ulicy Zdrojowej nie tylko zaparkujecie samochód, ale również znajdziecie żółty szlak prowadzący do celu.
Dużym plusem wycieczki jest fakt, że można zaplanować całkiem przyjemną pętle, która nie dość, że dociera do schroniska, to również przemierza najpiękniejsze zakamarki Zdroju. Dlatego proponujemy, aby do góry maszerować żółtym szlakiem przez Bryjarkę, a na powrót wybrać czarny szlak i zejść albo przez Wodospad Zaskalnik (tutaj już niebieski szlak), albo odbić z czarnego nieco wcześniej i zejść już bezszlakowo ulicami Bereśnik + Połoniny.
W obu przypadkach końcowy odcinek będzie wiódł przez uroczy Górny Park. Całość zajmie Wam zapewne około 3h na szlaku, plus czas spędzony w schronisku. Jeśli zdecydujecie się wejść i wrócić tym samym żółtym szlakiem, to wówczas trzeba liczyć ok 1h 40 min + pobyt w schronisku. A pamiętajcie, że w bacówce można bardzo łatwo zasiedzieć się i pół dnia 🙂 Zatem zaczynajmy!
Plac Dietla – Bryjarka 679 m
Czas: 30 min Dystans: 1,2 km Przewyższenie: 178 m
Żółty szlak od początku zaskakuje i porywa. Szczególnie tych, którzy pierwszy raz przybyli do Szczawnicy i odkrywają Zdrój. Szlak przechodzi przez najpiękniejszy zakątek miasta, przez magiczny Plac Dietla. Jest to bez wątpienia najbardziej uroczy fragment Szczawnicy. W centralnym punkcie placu znajduje się niewielka fontanna oraz rzeźba kobiety z dzbanem. Dziś rzeźba jest z brązu, a jeszcze nie tak dawno była betonowa. Po prawej stronie znajduje się pięknie odnowiony budynek Pijalni oraz Cafe Helenka, a po przeciwnej Zdrojowa.
Teraz ostrożnie, ponieważ przed Wami najbardziej podchwytliwe miejsce. Gdy tylko opuścicie plac, mijając po swojej lewej stronie budynek Zdrojowej, a po prawej Muzeum Uzdrowiska Szczawnica, należy wyglądać szlaku uciekającego po skosie w lewo. Sami już tutaj kiedyś, przez swoje gapiostwo pognaliśmy prosto do góry, dlatego wspominamy 🙂 Teraz szlak wiedzie dość stromą uliczką Języki przez około 400 metrów i przy numerze 23 skręca w lewo, w przyjemną ścieżynę.
Po odbiciu szlak delikatnie trawersuje Bryjarkę. Pojawiają się już pierwsze nieśmiałe tatrzańskie pejzaże, choć jeszcze nie tak imponujące oraz widoczne na zdjęciach przystanki drogi krzyżowej. Pamiętajcie, że sam szlak nie dociera bezpośrednio na szczyt Bryjarki pod krzyż. Na krzyżówce na zdjęciu trzeba odbić w bezimienną ścieżkę, która doprowadzi Was po 100 metrach na miejsce (jest szlakowskaz).
Bryjarka – Idealny Punkt Widokowy
Bryjarka znacząco góruje nad Szczawnicą, dzięki czemu rozpościera się stąd całkiem przyjemna panorama. Wart odnotowania jest aspekt geologiczny szczytu, ponieważ występują tutaj rzadkie skały wulkaniczne, których z reguly ze świeca szukać w Beskidach. Bryjarka jest zbudowana z andezytu, a dla „potwierdzenia” jej unikalności, to szczyt z iglicą po drugiej stronie Szczawnicy, czyli Jarmuta, również może pochwalić się podobną kompozycją. Na szczycie Bryjarki stoi sporych rozmiarów metalowy krzyż, ustawiony tutaj w roku 1902. Zastąpił on drewnianą konstrukcje zniszczoną przez burzę. Krzyż postawiło to samo krakowskie przedsiębiorstwo Józefa Góreckiego, które wzniosło wcześniej podobną konstrukcję na Giewoncie.
Bryjarka – Bacówka pod Bereśnikiem
Czas: 30 min Dystans: 1,3 km Przewyższenie: 103 m
Spod krzyża trzeba liczyć około 30 minut do Schroniska. Należy wrócić do skrzyżowania i kontynuować spacer. Szlak po kilku minutach przechodzi obok porzuconej nieruchomości i aż serce samo wyrywa, aby wyprzedać cały swój dobytek na olx i kupić ten dom na raty. A jeśli urzekła Was panorama spod krzyża, to zaraz będzie jeszcze piękniej. W naszej opinii będzie to jeden z najbardziej pasjonujących widoków na Pieniny i Tatry jednocześnie! Spójrzcie sami.
Bacówka pod Bereśnikiem
Bacówka pod Bereśnikiem jest wyjątkowym miejscem. Spaliśmy tutaj niejednokrotnie i szalenie cieszyliśmy się z tutejszej gościny i kuchni. Bacówka jest całkiem młoda, ponieważ obsługuje ruch turystyczny od 1go lipca roku 1989. Jest ostatnią bacówką turystyki kwalifikowanej która została wybudowana z inicjatywy Edwarda Moskały. Powstała w wyniku rozbudowy starej góralskiej chałupy. Dzisiejsze bufetowe okienko pełniło niegdyś funkcję okna 🙂 Koniecznie wejdźcie na stronę Schroniska i sprawdźcie, jak wiele się tutaj zmieniło! Będziecie z pewnością zaskoczeni. W roku 2013 patronem Bacówki okrzyknięto właśnie Pana Edwarda.
Nie jest to duże schronisko, ponieważ obiekt dysponuje raptem 40. miejscami noclegowymi, głównie w pokojach wieloosobowych. A teraz to, co najlepsze – kuchnia! Na posiłki trzeba chwilę poczekać, ale to tylko dlatego, że są na miejscu przygotowywane od podstaw. I wszystko smakuje wybornie. Pamiętajcie tylko drodzy, aby nie podkarmiać schroniskowych zwierząt. To dla ich dobra. Natomiast z okien rozpościera się przyjemna panorama na Małe Pieniny. Widać również nieco Tatry, jednak aby zobaczyć je w pełnej krasie warto wrócić do Szczawnicy czarnym szlakiem, o czym poniżej. A do Schroniska przyjdzie koniecznie!
Panorama z Bacówki pod Bereśnikiem
Powrót do Szczawnicy
Opcji jest co najmniej kilka. Można powrócić szlakiem którym podchodziliście lub jego wariacją podążając za główną drogą dojazdową do schroniska. Zejście na Plac Dietla to raptem 35 minut. Można również pognać dalej czarnym szlakiem, kierując się na szczyt Bereśnik. Nazwa ta pochodzi od „berezy” z rusnackiego, czyli brzozy które obficie rosły niegdyś na szczycie.
Dziś oszlakowana ścieżka obchodzi wierzchołek dookoła i tuż za nim, na sporej polanie pojawi się przyjemna panorama na Tatry. Tutaj, przy pierwszych zabudowaniach bądźcie czujni! Będzie to drugie podchwytliwe miejsce dzisiejszej wycieczki. Jeśli wybierzecie naturalną kontynuację dotychczasowej ścieżki, to dotrzecie do Szczawnicy przez ulicę Bereśnik oraz Połoniny.
Natomiast czarny szlak jest tutaj nieco słabo oznakowany. Skręca w lewo i biegnie przyjemnie w stronę Wodospadu Zaskalnik. Po 17 minutach dociera do niebieskiego szlaku ze schodzącego ze Schroniska PTTK Przehyba. Tutaj się kończy i dalsza droga widzie już niestety ulicą. Po 400 metrach, po lewej stronie, znajduje się wodospad. Jest on dobrze widoczny z drogi.
Oczywiście Bacówka pod Bereśnikiem pozwala również wybrać się na nieco dalszy trekking. Opcji jest co najmniej kilka. Możecie pognać w kierunku Dzwonkówki (1h 10min) i zejść do Krościenka (łącznie 2h 30 min ze Schroniska). Możecie też z Dzwonkówki kontynuować spacer żółtym szlakiem przez wieżę widokową na Koziarzu do Łącka (5h 30 min ze Schroniska). Natomiast na Przehybę trzeba liczyć nieco ponad 3h lub 4h w zależności od wariantu.
Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!
Drogi Czytelniku,
Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂
6 komentarzy
Polecam zamiast czarnego szlaku do „wodospadu” wrócić do Szczawnicy ulicą Bereśnik, fajna widokowa trasa.
Oooo my tędy kiedyś nocą tylko wchodziliśmy, następnym razem wykorzystamy podpowiedz, dziękujemy 🙂
Wybieram się w marcu na wędrówkę w Beskid Sądecki z noclegiem w schroniskach Pod Bereśnikiem i Na Przehybie. Będę tam po raz pierwszy. Na jakie warunki na szlaku muszę się przygotować? Wróciłam z Pienin, w których zakochałam się – Wysoka, Wysoki Wierch, Sokolica. Nocleg w schronisku Pod Durbaszką – wyjątkowe miejsce.
Pozdrawiam Was ZAJĄCZKI -:))))))
najlepiej będzie poczekać do pierwszych dni marca i zadzwonić do obu schronisk. Każda zima bywa inna i może się okazać, że śniegu będzie po kolana albo dużo śliskiego błotka 🙂
Schronisko nie jest na liście schronisk PTTK. Nie uwzględnia zniżek dla członków PTTK.
Ale mniejsza z tym. Jest ważniejszy problem. Spałyśmy tam i pogryzły pluskwy.
Piszę, by ostrzec innych. Uważajcie!
Chodzimy dużo po górach, w wielu schroniskach się spało, ale żeby tak….. ehhhh
Cześć,
Szukam informacji ….czy od wodospadu Zaleśnik można przejechać rowerem do schroniska Bereśnik (lub odwrotnie) .
Pozdrawiam Paweł