Lubomir 904 m
Czas: 2h + zwiedzanie, Dystans: 7,2 km, Przewyższenie: 245 m
– Parking kosztuje 7 pln
– Schronisko na Kudłaczach jest idealne dla dzieciaków
– Na górze Lubomir znajduje się obserwatorium, które można zwiedzać
Lubomir jest najwyższym wierzchołkiem Pasma Lubomira i Łysiny, położonym nieopodal Krakowa. Jest ciekawą opcją na spokojne niedzielne popołudnie. Ale jest też nieco kłopotliwą górą, ponieważ na przekór obecnej regionalizacji Polski, Lubomir kwalifikuje się do Beskidu Wyspowego, a nie jak to uwzględnili pomysłodawcy Korony Gór Polski, do Beskidu Makowskiego. I tak warto pamiętać, że w Beskidzie Makowskim rządzi Mędralowa (1169 m), a w Wyspowym bezdyskusyjną królową pozostaje Mogielica.
Dojazd oraz Parking
Szczyt znajduje się w pobliżu Pcimia, przy słynnej Zakopiance, 8 km w linii prostej od Myślenic. Z Krakowa dotrzecie tutaj w mniej więcej w godzinę. Najlepiej kierować się na Schronisko na Kudłaczach. Uważajcie, szczególnie na ostatnim kilkukilometrowym odcinku. Droga jest tutaj wąska, kręta i pod górkę. A w słoneczne weekendy bywa tłoczno do tego stopnia, że często trzeba nieco współpracy kierowców, aby się minąć na szosie. Na końcu drogi, około 200 metrów przed samym schroniskiem znajduje się spory parking, z którego widać Tatry! Opłata za dzień postoju to raptem 7 zł. Niektórzy parkują nieco wcześniej na poboczu, ale nie wiemy, czy w ten sposób unikają opłaty.
Schronisko Kudłacze
Jest jednym z najłatwiej osiągalnych schronisk. Włodarze śmieją się, że wystarczy raptem dzień drogi pieszo z Krakowa. Jednak dla bardziej niecierpliwych, to nieśpieszne pięć minut z parkingu. Jest tutaj całkiem przyjemnie i widać, że cieszy się ogromną popularnością wśród rodziców z dziećmi. Dla najmłodszych przygotowano specjalną strefę ze zjeżdżalnią oraz huśtawkami. Są kury, kaczki i czasem przemknie czarny kot. A jeśli dodamy do tego pyszną kuchnię, to całość układa się nad wyraz apetycznie. Z naszej strony możemy polecić pyszne racuchy. W schronisku odnajdziecie 37 miejsc noclegowych w pokojach 2, kilku oraz wieloosobowych, a po szczegóły odsyłamy na stronę schroniska.
Szlak na Lubomir Prosto ze Schroniska
Od schroniska w kierunku szczytu wiodą dwa szlaki. Czarny oraz czerwony, dzięki czemu można śmiało ułożyć trasę tak, aby przynajmniej częściowo nie wracać po swoich śladach. Po opuszczeniu Kudłaczy oba szlaki na powrót spotykają się po 50 minutach, pod szczytem Łysiny. Trzeba przyznać, że trasa na Lubomir nie jest specjalnie widokowa. Praktycznie całość wiedzie lasem, a jedynym miejscem skąd można podziwiać panoramę, jest punkt widokowy nad Spadzistą Polaną. Znajduje się on 15 min za wspomnianym łącznikiem szlaków, a 8 min przed szczytem. Wypatrujcie punktu po lewej stronie, bo jest nieco ukryty w leśnej gęstwinie. Są tutaj dwa spore stoliki wraz z ławami, przyjemny widok dzięki czemu drugie śniadanie smakuje wybornie 🙂
Spacer każdym z wariantów zajmuje mniej więcej tyle samo czasu. Na szczyt Lubomir spod schroniska trzeba liczyć około 1 h 10 min. Warto jednak wspomnieć, że dużo sympatyczniej spaceruje się czerwonym szlakiem, który jest wręcz stworzony na spokojny niedzielny spacer z dzieciakami. Natomiast czarne szlakówki miejscami hardo się wspinają i przeciskają przez leśne ostępy. W naszej opinii raczej nie ma sensu zawracać sobie nimi głowy i jeśli wrócimy tutaj po raz kolejny, to z pewnością skorzystamy tylko z czerwonego szlaku.
Najkrótszym wariantem spaceru na szczyt, jest szlak z okolic Przełęczy Jaworzyce (od południowej strony Lubomira). Wejście z tej strony zajmie Wam około 50 min oraz 1,6 km. I również tym razem będą to znaki czerwone, choć pewnym urozmaiceniem będzie towarzysząca im ścieżka dydaktyczna „Wielcy astronomowie znani i mniej znani”. Pieczątka do Korony Gór Polski, znajdziecie w budynku Obserwatorium oraz w Schronisku. Pamiętajcie również o zdjęciu na szczycie.
Obserwatorium na Szczycie Góry Lubomir
Kraków posiadał swoje obserwatorium astronomiczne w centrum miasta, w Ogrodzie Botanicznym. Jednak z czasem zaczęło doskwierać co raz bardziej zanieczyszczenie miasta światłem oraz smogiem. Dlatego profesor Tadeusz Banachiewicz rozpoczął poszukiwania nowej, bardziej dogodnej siedziby do spoglądania w gwiazdy. I tak, w roku 1922 powstało na szczycie góry Łysina niewielkie obserwatorium astronomiczne. Ziemię na szczycie oraz domek myśliwski na cele obserwatorium ofiarował książę Kazimierz Lubomirski. W podziękowaniu dla darczyńcy, szczyt w roku 1934 szczyt przemianowano na obecnie znany wszystkim Lubomir. Szczęśliwie Łysina nie przepadała bezpowrotnie, ponieważ jej nazwa została ofiarowana nieco niższemu, sąsiedniemu wierzchołkowi.
Ufundowanie obserwatorium opłaciło się, ponieważ już trzy lata po jego uruchomieniu, Lucjan Orkisz odkrył kometę. I to nie była byle jaka pierwsza gwiazda z warkoczem, a pierwsza kometa odkryta przez Polaka! Nieco zazdrościmy 🙂 Niestety w roku 1944, w wyniku próby pacyfikacji lokalnego oddziału partyzantów, obserwatorium zostało spalone. Jedynymi ocalałymi fragmentami starego gmachu są betonowe schody oraz podstawa teleskopu, widoczne na zdjęciu poniżej. Obecny budynek został wybudowany w roku 2007 i co ważne, można go zwiedzać! Obserwatorium jest otwarte dla zwiedzających w soboty i niedziele w godzinach: 11-16. Możecie tutaj liczyć na ciekawe prelekcje, które odbywają się o pełnych godzinach. Ostatnie wejście jest o 15:00. Jeżeli zależy Wam na zwiedzaniu, polecamy przed wyruszeniem z domu, profilaktycznie sprawdzić godziny bezpośrednio na stronie obserwatorium.
Informacje Praktyczne
– Szczyt kwalifikuje się do Korony Gór Polski, choć nieco przewrotnie
– Zarezerwujcie sobie nieśpieszne całe popołudnie, ponieważ warto przysiąść na samym szczycie oraz przy Schronisku
– Jest to idealna trasa dla rodzin z dziećmi, nie jest ani trudna ani długa a do tego garść atrakcji
– Parking 200 metrów od schroniska kosztuje 7 pln i oferuje przyjemną panoramę
Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!
Drogi Czytelniku,
Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂
1 Comment
Wszystko super, ale racuchy w Schronisku zdecydowanie odradzam. Same drożdże a nie racuchy 😀