Karkonoskie kaskady radości
Wiele osób uważa Karkonosze za góry kompletne. Nie dość, że są czarowne i piękne, mają świetne punkty widokowe, klimatyczne schroniska, jak również mogą pochwalić się hipnotyzującymi wodospadami. I to bez różnicy, czy wybierzecie się na spacer po czeskiej krainie szanowanego Liczyrzepy, czy też pozostaniecie na jego polskich włościach. Tak czy siak, odnajdziecie tutaj kilka szumiących perełek. Dziś opowiemy Wam o wodospadach po północnej stronie karkonoskiego grzbietu, czyli tych na terenie naszego kraju.
W tym miejscu warto przypomnieć, że część wodospadów znajduje się na terenie objętym ochroną w ramach Karkonoskiego Parku Narodowego. A o tym, jak zachowywać się na takim obszarze i dlaczego jest to tak ważne, przeczytacie w naszym osobnym wpisie. Polecamy również pod uwagę artykuł napisany w oparciu o rozmowę z Andrzejem „Juniorem” Brzezińskim, wieloletnim ratownikiem Karkonoskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, który podpowiada, jak przygotować się na wycieczkę w góry. A teraz zapraszamy pod szumiące kaskady, nawet kosztem mokrych ubrań, które chętnie absorbują wilgoć z niosącej się w powietrzu wodnej bryzy.
Wodospady w Karkonoszach
Po polskiej stronie Karkonoszy odnajdziemy kilka wodospadów wartych uwagi. Są to przede wszystkim imponujący Wodospad Kamieńczyka, romantyczny Wodospad Szklarki, czy też nieco zapomniany Wodospad Podgórnej. Każdy ze wspomnianej trójki może być sam w sobie celem wędrówki, jak również częścią większej wyprawy, o czym też wspomnimy. Natomiast po czeskiej stronie granicy warto wspomnieć o Wodospadzie Mumlawy (Mumlavský vodopád), o Łabskim Wodospadzie oraz o będącym najwyższym wodospadem Karkonoszy, czyli Wodospadzie Panczawy (Pančavský vodopád). Jest w czym wybierać i przebierać 😉
1. Dziki Wodospad na Łomnicy w Karpaczu
Zaskakująco zacznijmy jednak nie od karkonoskich klasyków, a od wodospadu, który w rzeczywistości naturalnym wodospadem nie jest. Pierwszego bohatera dzisiejszych opowieści odnajdziecie w Karpaczu, nieopodal dolnej stacji wyciągu krzesełkowego na Kopę. Dziki Wodospad powstał w wyniku spiętrzenia wód potoku Łomnica, która może i czasem wygląda łagodnie i niepozornie, ale drzemie w niej potężna moc. Wszystko dlatego, że charakteryzuje się ona dużym spadkiem i pędzi przez dolinę o stromych zboczach. To wszystko sprawia, że podczas większych deszczów lub wiosennych roztopów potrafi bardzo szybko przybrać, a w podróż chętnie zabiera ze sobą spore ilości głazów i drzew, siejąc spustoszenie. W XIX wieku Łomnica kilkukrotnie czyniła okrutne zniszczenia w okolicy, aż włodarze zakrzyknęli: Basta! Na początku zeszłego stulecia wybudowana została zapora przeciwrumoszowa, która z czasem zyskała miano Dzikiego Wodospadu. Nazwa w oczywisty sposób nawiązuje do niecnego charakteru rzeki.
Obecnie Dziki Wodospad jest popularnym celem wycieczek turystów spacerujących po samym Karpaczu. Można go również łatwo wpleść w karkonoskie spacery. Jeśli spojrzycie na mapę, to szybko odkryjecie, że do Schroniska Samotnia jest stąd nieco ponad 1,5 h wędrówki, a pod Słonecznik 2h.
2. Zapora na Łomnicy w Karpaczu
Pisząc o Dzikim Wodospadzie warto również wspomnieć o zaporze na Łomnicy, która znajduje się nie dalej niż 2 km w dół rzeki. Powstała ona podczas tej samej inwestycji, mającej okiełznać charakterny potok. Półkolista, granitowa zapora o długości ponad stu metrów, prezentuje się oczywiście najlepiej, gdy nieco popada, a przez jej pięć przelewów przetaczają się z hukiem wody potoku. Przez koronę zapory prowadzi czerwony szlak, który cierpliwych turystów po kilkunastu minutach wyprowadzi na czarowny karpacki punkt widokowy na Karpatce.
3. Wodospad Podgórnej w Przesiece
W niewielkiej wsi Przesieka, dwa kwadranse drogi samochodem od Karpacza, znajduje się szalenie uroczy Wodospad Podgórnej. Tutejsze wody przetaczają się przez 10-metrowy próg skalny dwiema kaskadami, wprost do kotła eworsyjnego. Trzeba przyznać, że całość prezentuje się nad wyraz pięknie! A do tego wspomnijmy, że pod względem wysokości, Wodospad Podgórnej znalazł się na trzecim miejscu pośród wodospadów polskiej części Karkonoszy. O tej pięknej kaskadzie przeczytacie więcej w naszym osobnym wpisie. Znajdziecie w nim informacje o parkingu, garść ciekawostek oraz oczywiście mapę. Turyści przeważnie łączą wizytę przy Wodospadzie Podgórnej wraz ze spacerem pod Kaskady Myi opisane poniżej.
4. Wodospady w Karkonoszach – Kaskada Myi
Również w miejscowości Przesieka, w otulinie Karkonoskiego Parku Narodowego, tuż przed ujściem Myi do potoku Podgórnej, znajdują się Kaskady Myi. Wodospad tworzą trzy progi skalne o łącznej wysokości 5 metrów, dzięki czemu jest to czwarty wodospad polskiej części Karkonoszy. Warto tutaj wpaść będąc na spacerze przy Wodospadzie Podgórnej. Myja swoje źródła skrywa na północno-zachodnim zboczu Smogorni.
5. Wodospad Szklarki w Szklarskiej Porębie
Gdy przejdziemy do rozważań o najbardziej romantycznym karkonoskim zakamarku, to na pierwszy plan wysuwa się Wodospad Szklarki. Zgrabna i powabna kaskada spada z wysokości 13 metrów, skręcając się spiralnie tuż nad kotłem eworsyjnym. Całość zachwyca turystów od dawien dawna. Stąd też nie dziwi fakt, że tuż obok wodospadu powstało malutkie schronisko Kochanówka. Zazwyczaj bywa tutaj dość tłumnie i to o każdej porze roku. Z naszej strony podpowiemy tylko, że warto podejść troszkę wyżej za niebieskim szlakiem. Prowadzi on dalej do Schroniska Pod Łabskim Szczytem, jednak po kilkunastu metrach wyprowadzi Was na całkiem przyjemne miejsce. Wodospad Szklarki znajduje się na trasie Szlaku Walońskiego, o którym więcej pisaliśmy tutaj. Warto jeszcze wspomnieć, że kaskada swoimi rozmiarami ustępuje w polskiej części Karkonoszy jedynie naszemu kolejnemu bohaterowi.
6. Wodospad Kamieńczyka – Karkonoski Królewicz
Po polskiej stronie Karkonoszy nie znajdziecie wyższego wodospadu! Wody potoku Kamieńczyk spadają ze sporym łoskotem, trzema kaskadami z wysokości 27 metrów, wprost do Wąwozu Kamieńczyka! Ten piękny wodospad możecie obserwować w dwojaki sposób. Albo z platformy ulokowanej tuż przy czerwonym szlaku na wysokości Schroniska Kamieńczyk. Albo tez uiszczając niewielką opłatę i wkraczając w zaczarowany Wąwóz Kamieńczyka. Dzięki temu ujrzycie spadające masy wody z poziomu „zero”. Warto pamiętać, że wejść tutaj można jedynie w określonych godzinach, a dla bezpieczeństwa należy przyodziać na głowę kask.
1 Comment
Cudne widoki, po co daleko szukać jeśli mamy u siebie takie przepiękne wodospady?