Organy Wielisławskie w Sędziszowej
– Organy Wielisławskie to Kraina Wygasłych Wulkanów
– wizyta pod atrakcją zajmie Wam 15 min
– dodatkowy spacer na szczyt Wielisławki to ekstra 1 h
– na spacer przy Organach Wielisławskich możecie zabrać psa
Organy Wielisławskie u stóp tajemniczego wzniesienia Wielisławka to jedna z największych atrakcji Pogórza Kaczawskiego i Krainy Wygasłych Wulkanów. Warto wybrać się tutaj choćby na kilka minut, aby dać się oczarować ogromnym, magmowym słupom. Według legend to w Wielisławce ukryto „Złoto Wrocławia”, czyli do dziś nieodkryty skarb wywieziony z miasta przez Niemców. Dla spragnionych spacerów polecamy dodatkowo spacer ścieżką przyrodniczo-geologiczną “Wokół Wielisławki” na punkt widokowy.
Jak dojechać pod Organy Wielisławskie oraz parking
Organy Wielisławskie odnajdziecie na Dolnym Śląsku, na Pogórzu Kaczawskim, w Krainie Wygasłych Wulkanów we wsi Świerzawa. Może brzmi to nieco skomplikowanie, ale z Jeleniej Góry dotrzecie na miejsce po dwóch kwadransach, a ze Złotoryi po jednym. Co więcej, pod samą atrakcję można dojechać samochodem. Gdy zjedziecie z wojewódzkiej drogi w Świerzawie (trzeba skręcić dość ostro w prawo tuż za nieczynnym przejazdem kolejowym), to ostatnie 750 metrów wydaje się lekko podejrzane. Ale bez obaw, gdy już przedrzecie się przez leśny trakt, dotrzecie pod same Organy Wielisławskie.
Nawigacja poopowiada, że można przejechać również obok Młyna Wielisław, ale tej opcji nie testowaliśmy. W młynie znajduje się hotel i restauracja oraz parking tylko dla gości obiektu. Wspomnimy jeszcze, że na nas atrakcja zrobiła spore wrażenie i nawet jeśli spędzacie urlop w Szklarskiej Porębie lub Karpaczu, to polecamy wizytę w Krainie Wygasłych Wulkanów, nawet pomimo 50 minut drogi.
Parking Organy Wielisławskie koordynaty GPS: 51°02’04.0″N 15°52’09.8″E
Organy Wielisławskie, atrakcja w Krainie Wygasłych Wulkanów
Śmiało można orzec, że Organy Wielisławskie są ciekawym miejscem na mapie Pogórza Kaczawskiego, przy którym naprawdę warto się zatrzymać. Szczególnie, że samochodem dotrzecie bezpośrednio pod samą atrakcję. Organy Wielisławskie to odsłonięcie skał magmowych – riolitów na wschodnich zboczach wzniesienia Wielisławka. Początkowo może zaskakiwać drewniane ogrodzenie, które dystansuje nas od atrakcji. Ale przecież z jednej strony Organy Wielisławskie są pomnikiem przyrody nieożywionej, a z drugiej strony, często ze ściany suną w dół skalne „pociski”. Za to w pewnej odległości od odsłonięcia umieszczono zadaszoną wiatę oraz przygotowano miejsce na ognisko. A całości kolorytu dodaje sunąca obok nieśpiesznie rzeka Kaczawa.
Teraz kilka mądrości geologicznych o Organach Wielisławskich – stygnąca lawa w kominie wulkanicznym przyjęła charakterystyczną strukturę słupową o regularnym ciosie słupowym. Poszczególne słupy mają średnicę do 30 cm i kształt cztero-, pięcio- oraz sześciokątów. Swoim wyglądem przypominają ogromne kościelne organy, stąd też ich nazwa. Jeszcze w XIX wieku na terenie Organów Wielisławskich funkcjonował kamieniołom, którego urobek wykorzystywano w budownictwie (np. kostka brukowa).
Czy Złoto Wrocławia zostało ukryte w Wielisławce?
Gdy z końcem 1944 roku front niebezpiecznie zaczął zbliżać się do Wrocławia, na osobiste żądanie Fuhrera, miasta miało stać się twierdzą walczącą do ostatniego żołnierza. Jednak wcześniej należało było ukryć 23 skrzynie kosztowności – łącznie siedem ton. Depozyty wyruszyły z Wrocławia w kierunku Jeleniej Góry i zniknęły. A gdzie? Trudno orzec. Jednak jedna z hipotez wspomina, że skarb mógł zostać skryty w górniczych sztolniach skrytych we wnętrzu góry Willenberg, czyli dzisiejszej Wielisławki. Lokalizację skarbu znał podobno Herbert Klose, kapitan wrocławskiej policji, który posługując się podrobionymi dokumentami po wojnie osiedlił się zaskakująco we wsi Sędziszowa. Od tej pory był weterynarzem. Tereny Wielisławki były mocno przeczesywane przez instytucje państwowe, jeszcze w latach 80 zeszłego stulecia. A jak skarbu Wrocławia nie było, tak dalej nie ma.
Spacer na szczyt Wielisławki na Pogórzu Kaczawskim
Na szczycie Wielisławki, wznoszącej się na wysokość 375 metrów, w zamierzchłych czasach funkcjonowało średniowieczne grodzisko, skromna warownia oraz co ciekawe, także w późniejszych czasach restauracja. Zamek wybudowano, aby strzegł traktu handlowego z Jeleniej Góry do Złotoryi oraz Legnicy. I teraz tak – Organy Wielisławskie znajdują się na trasie Szlaku Wygasłych Wulkanów oznaczonym kolorem żółtym, a spostrzegawcze oczy dojrzą jeszcze charakterystyczne symbole ścieżki przyrodniczo – geologicznej „Wokół Wielisławki”, które podczas godzinnej pętli zabiorą Was na szczyt. Czy warto? Zdania są podzielone. Spacer przez las bywa sympatyczny, jednak warto wiedzieć, że punkt widokowy zarósł, a pozostałości po średniowiecznym zamku są niespecjalnie imponujące. Na trasie ścieżki odnajdziecie 8 tablic edukacyjnych, a po zatoczeniu pętli, 4 -km trasa powróci znów pod Organy Wielisławskie.
Mapa – Organy Wielisławskie i szczyt Wielisławka
Atrakcje w okolicy Organów Wielisławskich
O tym, że warto mocniej zagłębić się w czarowną Krainę Wygasłych Wulkanów pisaliśmy niejednokrotnie. Nie będziemy wdawać się w szczegóły, gdyż odeślemy Was od razu do artykułu dedykowanego dla tego regionu. No dobrze, powiemy tylko, że w pobliżu koniecznie zajrzyjcie do środka romańskiego kościoła św. Jana Chrzciciela i św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świerzawie. Jeśli mielibyście ograniczony czas i dumalibyście szalenie czy wybrać Organy Wielisławskie, czy też sąsiednie Organy Myśliborskie, to naszym zdaniem te pierwsze są ciekawsze i przyjemniejsze. Ponadto, pozostawiamy Waszej uwadze:
– Okole, najwyższy szczyt Gór Kaczawskich
– Ostrzyca, czyli nek wulkaniczny
– Co warto zobaczyć w Szklarskiej Porębie?
– Ciekawe miejsca w Karpaczu
– 32 atrakcje Jeleniej Góry
Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!
Drogi Czytelniku,
Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂