Śnieżne Kotły w Karkonoszach
Trasa: Szklarska Poręba – Wodospad Kamieńczyka – Schronisko Hala Szrenicka – Trzy Świnki – Mokra Przełęcz – Łabski Szczyt – Śnieżne Kotły – Śnieżne Stawki – Schronisko Pod Łabskim Szczytem – Szklarska Poręba. Czas: 6h 46 min, Dystans: 19,8 km, Przewyższenie: 1047 m
– Piękna widokowo trasa na cały dzień
– Po drodze polecamy wizytę przy Wodospadzie Kamieńczyka
– Szlak na Śnieżne Kotły możecie znacząco skrócić wyjeżdżając kolejką krzesełkową
Śnieżne Kotły to jedna z ciekawszych i najbardziej atrakcyjnych tras w Karkonoszach. Całodniowa wycieczka ze Szklarskiej Poręby, pełna atrakcji i pasjonujących widoków, zajmie Wam około 7h. Jeżeli nie czujecie się na siłach lub wolicie więcej czasu spędzić na grani podziwiając okolicę, wycieczkę można skrócić o 2,5h, wyjeżdżając kolejką krzesełkową na Szrenicę. Takie rozwiązanie ma oczywiście swoje plusy i minusy. Z jednej strony unikniecie najbardziej żmudnego i męczącego podejścia na karkonoska grań, a z drugiej ominiecie rewelacyjny Wodospad Kamieńczyka. Oczywiście, jeśli zostajecie w Szklarskiej Porębie na dłużej, to wodospad można odwiedzić przy innej sposobności. Jakiego wariantu nie wybierzecie, będzie to piękna wycieczka.
Szklarska Poręba – Szrenica – Trzy Świnki
Samochód najlepiej zostawić na prywatnych parkingach w okolicy Ski Arena Szrenica. Są tutaj również miejskie parkingi, nieco droższe i na których płaci się z góry za określoną ilość godzin lub też hurtowo za cały dzień (20 pln). Natomiast na prywatnych posesjach opłata wyniesie Was 10/15 pln za cały dzień, a parkingowi znajdą Was oczywiście sami. Pamiętajcie tylko, że ilość miejsc jest mocno ograniczona 🙂
Oba wyżej rozważane warianty łączą się w okolicach charakterystycznej formacji skalnej o nazwie Trzy Świnki. Piesza wędrówka wiedzie najpierw czarnym szlakiem, który dosłownie po 30 minutach trzeba porzucić na rzecz czerwonych znaczników. Pierwszą niebanalną atrakcją na trasie będzie Wodospad Kamieńczyka. Wejście do Wąwozu Kamieńczyka oraz pod sam wodospad są opcjonalne oraz osobno płatne. Jednak zdecydowanie polecamy zanurzenie się w skalną otchłań i zobaczenie go z poziomu zero.
Na wodospad można także spojrzeć z górnej platformy, która jest już bezpłatna. Opis szlaku do Wodospadu Kamieńczyka znajdziecie tutaj. Droga powyżej, aż do Schroniska na Hali Szrenickiej, pełni również rolę drogi dojazdowej i jej nawierzchnia niewiele ma wspólnego z górskimi ścieżkami. Kawałek za Kamieńczykiem także przyjdzie Wam uiścić opłatę za wstęp do Karkonoskiego Parku Narodowego. Szlak na Szrenicę dokładnie opisaliśmy tutaj.
Wariant 2 – Wyciąg Krzesełkowy
Co ciekawe, sam wyjazd wyciągiem pod Śnieżne Kotły jest dość czasochłonny i specyficzny. Podróż odbywa się z przesiadką, krzesełka poruszają się dość wolno w wąskiej leśnej przecince, przez co jest też nieco klaustrofobicznie. Ma to swój klimat, a cała operacja transportu na górę trwa nawet i 30 minut. Swoją podróż zakończycie na Szrenickiej Skale, skąd zielonym szlakiem pod Trzy Świnki dojdziecie dosłownie w 15 minut. Informacje oraz cennik znajdziecie tutaj.
Szlak na Śnieżne Kotły, cóż to Będzie za Wędrówka!
Teraz najciekawsze i najpiękniejsze przed Wami, czyli spacer karkonoską granią! Dojście pod Wielki Szyszak, gdzie stoi wieża przekaźnikowa, zajmie Wam mniej niż 1,5 h. Spacer będzie szalenie przyjemny. Szlak wznosi się na tym odcinku jedynie o 223 metry, pozwalając rozkoszować się panoramą na Góry Izerskie, Czeskie Karkonosze oraz Kotlinę Jeleniogórską. Już z daleka widać cel wędrówki – Śnieżne Kotły. Natomiast najbliższe skałki po prawej stronie to Twarożnik.
Bonusem podczas Waszej górskiej wędrówki może być krótki wypad w głąb czeskich Karkonoszy (dosłownie 5 minut w głąb czeskiej krainy). Ponieważ jeśli odbijecie jeszcze przed Łabskim Szczytem w prawo, w ścieżkę oznaczoną żółtymi szlakówkami, to po tych kilku minutach dotrzecie Źródeł Łaby. Jeśli nie zdecydujecie się na transgraniczne eskapady, to prościutko, po 40 minutach dotrzecie do celu. Odnajdziecie tu kilka punktów widokowych, tuż nad urwiskiem.
Śnieżne Kotły czyli Wisienka na Torcie
Nieco informacji technicznych na początek. Śnieżne Kotły są doskonałym przykładem alpejskiego krajobrazu w Karkonoszach. Znajdziecie je w ich zachodniej części, pomiędzy Wielkim Szyszakiem a Łabskim Szczytem. Składają się z dwóch cyrków lodowcowych. Od zachodniej strony, czyli bliżej Szklarskiej Poręby, jest Mały Śnieżny Kocioł, a od wschodu, czyli od strony Karpacza, znajduje się Wielki Śnieżny Kocioł. Oba kotły są oddzielone od siebie sporą, skalistą grzędą. Oba sprawiają też spore wrażenie. Mały Śnieżny Kocioł ma głębokość 300 metrów, a skalne ściany sięgają 100 metrów.
Głębokość Wielkiego Śnieżnego Kotła jest nieco mniejsza, ponieważ wynosi „raptem” 250 metrów, jednak ściany wznoszą się na wysokość już 150 metrów. Naliczycie w nim również 7 żlebów. Natomiast spostrzegawcze oczy wnikliwych obserwatorów dojrzą dodatkowo pięć wałów morenowych (zarówno moren bocznych jak i czołowych), a w dole, pomiędzy morenami, odnajdziecie jeziorka polodowcowe, czyli Śnieżne Stawiki. Niestety wysychają one okresowo. Za to śnieg na dnie kotłów potrafi zalegać nawet do połowy lata. Uwaga – do rzadkich zwierząt, które tutaj występują, zaliczamy reliktowe ślimaki arktyczne, serio 🙂
Schronisko „Nad Śnieżnymi Kotłami”
Charakterystyczny budynek, widoczny już z daleka, to radiowo-telewizyjna stacja przekaźnikowa. A teraz najciekawsze – niegdyś znajdowało się tu Schronisko „Nad Śnieżnymi Kotłami”. Ale od początku. Zapewne już dwa stulecia temu, w bliskim sąsiedztwie skałki Czarcia Ambona, górscy wędrowcy mogli liczyć na zakup jedzenia oraz napitku. Stąd też w roku 1837 hrabia Schaffgotsch postanowił wznieść schronisko. I tak oto nad Śnieżnymi Kotłami powstało pierwsze prawdziwe schronisko w Sudetach!
Bliźniaczy budynek począł również wtedy powstawać na Wysokim Kamieniu w Górach Izerskich. Pierwotnie był to niewielki, drewniany budynek z dwuspadowym stromym dachem. Było to tak niewielkie schronisko, że znajdowała się tutaj jedynie maluśka jadalnia z dwoma stołami oraz dwa miejsca noclegowe. Jednak zainteresowanie turystów oraz szalejąca burza, która uszkodziła budynek sprawiły, że powstał drugi i następnie trzeci budynek. Trzecim okazał się potężny hotel górski. Mawia się, że forma nowego schroniska oraz wysoka wieża nijak nie pasowała do Karkonoszy., choć był inspirowany bryłą Zamku Chojnik. Wieża spełniała dodatkową funkcję latarni górskiej. Z góry nadawana była sygnalizacja świetlna, która naprowadzała piechurów do celu. Jak również informowała o wolnych miejscach! Szaleństwo!
Niestety dla nas turystów, w roku 1960 w wieży umieszczono telewizyjną wieżę przekaźnikową, zamykając tym samym rozdział schroniska. Dziś wraz z miniaturyzacją przekaźników wracają głosy, aby przywrócić tutaj punkt obsługi turystycznej. Szczególnie, że Śnieżne Kotły to rewelacyjny punkt widokowy. Widać tutaj to,co najpiękniejsze – Izery, Góry Kaczawskie, Rudawy Janowickie i całą Kotlinę Jeleniogórską! A jeśli pogoda dopisze, to i oczom Waszym ujrzeć przyjdzie podwrocławską Ślężę.
Powrót do Szklarskiej Poręby
Wszystko, co dobre kończy się szybko i czas wracać. Najszybszą opcją powrotu ze Śnieżnych Kotłów będzie cofnięcie się kawałek czerwonym szlakiem i zejście żółtym w stronę Schroniska pod Łabskim Szczytem. Jeśli zdecydujecie się na taki wariant, to przy samochodzie zameldujecie się po około 1h 45 min. Jednak wydaje się nam, że nieco ciekawszą opcją będzie mała pętla i sposobność spojrzenia na Śnieżne Kotły z nieco innej perspektywy.
Jest to wariant dłuższy o godzinę od powyższego. Mianowicie, nieco za punktami widokowymi odbija w dół niebieski szlak, w miejscu zwanym Obniżeniem pod Śmielcem. Zbiega on mocno w dół, by dotrzeć sprawnie i szybko do leśnej gęstwiny. I tutaj właśnie rozpoczyna się zielony szlak, który zawiedzie Was przez Śnieżne Stawiki. Pamiętajcie tylko, że jest szlak sezonowo zamykany przez Karkonoski Park Narodowy. Zimą, z uwagi na zagrożenie lawinowe, natomiast wiosną (od 01.04 do 31.05), z uwagi na ochronę przyrody.
W takim wypadku możecie wybrać równoległy szlak czerwony. Której opcji nie wybierzecie, wszystkie szlaki schodzą się w wyjątkowym Schronisku pod Łabskim Szczytem. Stąd powolnym krokiem i wygodną, szeroką, szutrową ścieżką zejdziecie po godzinie spaceru na rogatki Szklarskiej Poręby. Tuż przy pierwszych zabudowaniach, zaraz obok Muzeum Mineralogicznego, chcąc wrócić do samochodu, musicie porzucić szlakówki i przejść ostatnie 600 metrów ulicą Uroczą, kierując się w lewo.
Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!
Drogi Czytelniku,
Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂
20 komentarzy
Dziękuję za Waszą stronkę. Jesteście super ☺️
bardzo nam miło widząc takie komentarze, pozdrawiamy ciepło 😉
kolejny raz planuje wycieczkę w góry z wami, super stronka 🙂
Jest nam szalenie miło! wszystkiego dobrego i dziękujemy za komentarz 🙂
Jak zawsze wspaniały opis i wiele przydatnych informacji.
Cieszymy się niezmiernie 😉
Bardzo dziękuję za opis szlaku i za polecenie którędy warto wracać. Rzeczywiście szlak zielony w drodze powrotnej super, bardzo urozmaicony no i te jeziorka – cudne miejsce. Pozdrawiam serdecznie
Jak zawsze wspaniały opis i wiele przydatnych informacji. Czeska Szwajcaria też zwiedzona według Waszych wskazówek
Dziś wjechalismy na Szrenice i dalej wg powyzszego z opcja zielonego szlaku. Mega wypas. Jeszcze tam wrocimy.
boska trasa, warto tam wracać 🙂 Karkonosze są cudnie przepiękne <3
Bardzo ciekawa strona, czy tą trasą można wejść na Szrenicę, później cofnąć się na Halę i iść w kierunku śnieżnych kotłów? Czy trasę dadzą radę przejść osoby początkujące?
Jak zawsze wszystko zależy od kondycji osoby początkującej. Ale szlak nie jest technicznie trudny, wiec można założyć, że jeżeli wszystko jest ok, to powinno się udać. i odpowiadając na pytanie, da się w takim układzie przespacerować. Jednak zachęcamy aby spojrzeć na mapę, chociażby na stronie mapa-turystyczna dzięki czemu dostaniesz informację jak długi jest szlak – czyli dystans, przewyższenie i czas 🙂 i mając te wszystkie informacje, ewentualnie modyfikować trasę pod swoje możliwości
Czy kolejka gondolowa, częściowo jest jednoosobowa? A dopiero przesiadka w czteroosobowa kanapę? byłam dawno temu i nie pamiętam dokładnie. Teraz chce się wybrać z synkiem…?
o ile dobrze pamiętamy, kolejka była krzesełkowa i mieściły się na niej dwie osoby
A czy mają Państwo wiedzę czy tą trasę można pokonać z pieskiem?
najwygodniej jak zerkniesz na poniższą mapę Karkonoskiego Parku Narodowego, znajdziesz tutaj listę wszystkich szlaków gdzie można spacerować z psem 😉
https://kpnmab.pl/mapa-szlakow-dopuszczonych-do-wedrowek-z-psami-1977/n
Dzisiaj zaliczyliśmy wycieczkę z Waszym opisem. Co prawda jesteśmy dosyć początkującymi górskimi wędrowcami ale w miarę wysportowanymi. Cała wędrówka zajęła nam 9,5 godziny (wejście na Szrenicę, następnie Kotły, zielonym szlakiem do jeziorek i żółtym do schroniska pod Łabskim szczytem), oczywiście z krótkimi postojami.
Zielony szlak wbrew pozorom uważam za trudny technicznie, idzie się po wielkich kamieniach, niekiedy ruchomych i przy przepaści. Widoki są nieziemskie ale nie polecam tej opcji dla początkujących lub w razie deszczu bo o nieszczęście nietrudno.
Strona ogólnie super, dzięki Wam zwiedziłam Szklarska i okolice o wiele lepiej niz gdybym planowała to sama i poznałam wiele magicznych miejsc 😉 ALE! czasówki macie imponujace- podziwiam tempo bo w mojej ocenie w tym czasie zmieścić się nie da 😉
Mam nadzieję że jeszcze niejedne góry z Wami przejdę 😉
hej, dzięki za komentarz, szczególnie dotyczący fragmentu zielonego szlaku 🙂 czasówki zazwyczaj podajemy opierając się na wartościach które są na mapie turystycznej
Super opis. Na pewno się wybiorę.
Cześć. Z Wami planowanie tras, wycieczek, wędrówek to sama przyjemność. Trafiłam na Wasz blog przypadkowo w google, gdy planowałam z mężem swój pierwszy poważny wyjazd w góry (wyjście na Śnieżkę). Znalazłam u Was tyle pomocnych informacji, że nie byłam już w stanie szukać po innych stronach. Wiem, że kosztuje Was to ogrom pracy, wysiłku, żeby to wszystko miało taki całokształt jak ten blog, na Instagramie obserwuję Was również, żeby być jeszcze mocniej na bieżąco. Jestem Wam wdzięczna za Waszą pracę, którą wkładacie całe serce – to widać i czuć jak się czyta Waszego bloga. Natchnęliście mnie do planowania górskich wędrówek, czuję się wtedy wyśmienicie, a dzięki Waszym informacjom idzie mi to całkiem nieźle. W tym 2023 już mam zapisane, gdzie ruszymy. Pozdrawiam ciepło Waszą całą trójkę i leci wsparcie na rozwój bloga. Paulina
PS: Jeśli chodzi o trasę na Szrenicę to ruszaliśmy z parkingu przy ulicy Adama Mickiewicza, która zbiega się z Szosą Czeską. Zahaczyliśmy o Trzy Świnki oczywiście. Był koniec października, a pogoda trafiła nam się taka, iż była cały czas mgła do samej Szrenicy i nawet gdy schodziliśmy. Na dłuższą pętlę był zbyt krótki dzień niestety. W tym roku wybieramy się właśnie na pętlę ze Szklarskiej Poręby na Śnieżne Kotły – trzymam kciuki za pogodę.