Szczęśliwa i niekoniecznie wymagająca karkonoska ósemka
Karkonosze to przepiękne góry, w których odnajdziemy setki kilometrów wybornie przepięknych szlaków. Gęsta, pajęcza sieć tras potrafi wprowadzić pewną konsternację w głowach początkujących turystów. Szczególnie takich poszukujących spokojnego, niekoniecznie wymagającego szlaku, który z drugiej strony nie będzie pozbawionych ochów i achów. Sami często po długiej podróży w Karkonosze, jeszcze w dniu przyjazdu, staramy się wybrać na krótki spacer. Tak, aby rozprostować nogi i zasygnalizować organizmowi, żeby szykował się na urlop, bo od teraz będzie nieco pod górkę. Takie szlaki okażą się również świetną opcją na wędrówki z najmłodszymi. Niespecjalnie długie trasy to dobra okazja do wędrówki tylko i wyłącznie na własnych nogach. Spora część karkonoskich szlaków idealnie nadaje się do spaceru z dziećmi.
Łatwe szlaki w Karkonoszach
Na szczęście w Karkonoszach mamy szeroki wachlarz możliwości, a nasze kryterium, aby szlak nie był dłuższy aniżeli 3h sprawiło, że poniżej odnajdziecie zestawienie 8 niespecjalnie wymagających tras. Będą to wycieczki, które odnajdziecie wypoczywając zarówno w okolicach Szklarskiej Poręby, jak również Karpacza. Dłuższe i bardziej męczące trasy, w których przyjdzie Wam pokonać nawet kilka setek metrów przewyższenia, odnajdziecie na naszej stronie w zakładce „Karkonosze”. Warto również na bieżąco zaglądać na stronę Karkonoskiego Parku Narodowego, aby upewnić się, że planowana przez nas wędrówka nie przemyka przez zamknięte odcinki szlaków.
1. Kociołki w Michałowicach
Na przystawkę, przed głównymi karkonoskimi wędrówkami, chcielibyśmy Wam zaproponować trasę na Złoty Widok na Pogórzu Karkonoskim. Znajduje się ona nieopodal Piechowic. Na szlaku spędzimy tutaj raptem godzinkę, jednak będzie to niezmiernie wdzięczny i miło spędzony czas. Na trasie brak jest większych przewyższeń oraz męczących wyzwań. Szlak natomiast przyjemnie przemyka przez las, mijając niewielkie skalne formacje. Niezmiernie ciekawie prezentują się tajemnicze kociołki wydrążone w skałach. Jest ich tutaj kilkadziesiąt. Odkrył je i opisał wrocławski profesor Scholz ponad sto lat temu. Co ciekawe, niektóre teorie głoszą, że pełniły one funkcję kotłów ofiarnych w zamierzchłych czasach pogańskich.
Jednak prawdziwą gwiazdą dzisiejszego spaceru jest platforma widokowa w kształcie wypuszczonej za skalne urwisko promenady. Punkt widokowy w Michałowicach oferuje przyjemną karkonosko – izerską panoramę. I bywa tutaj zaskakująco kameralnie! Powrót do samochodu prowadzi po naszych śladach, nie zataczamy tutaj pętli. O szlaku przez kociołki na punkt widokowy przeczytacie w naszym artykule o tutaj.
2. Kaplica św. Anny oraz Patelnia
Drugą propozycją nieśpiesznej i przyjemnej wędrówki w cieniu karkonoskiego grzbietu będzie relaksujący spacer przez bezludne okolice szczytu Grabowiec (784 m). Do zabytkowej barokowej kaplicy oraz do miejsca gdzie, jeśli wierzyć legendom, przybywały na sabaty czarownice. Trudno w to uwierzyć, jednakże w szczycie sezonu spotkaliśmy na tym szlaku raptem kilka spacerujących osób. Drugim plusem poniższej trasy niechaj pozostaje fakt, że szlak zatacza tutaj pętlę, więc nie musimy wracać po swoich śladach. Cały spacer powinien zająć nam nieśpieszną godzinę z minutami. Podczas wędrówki otwierają się widoki na Karkonosze, na Zbiornik Sosnówka i kotlinę jeleniogórską. Na trasie odnajdziemy również ruiny schroniska Bergfriedenbaude (Schronisko Górskiego Spokoju).
Natomiast trzecim charakterystycznym punktem podczas wędrówki będzie granitowa skała Patelnia, położona na północnym zboczu szczytu Grabowiec. Na skalę można wejść, rozsiąść się i spojrzeć wzrokiem hen daleko. Wieść niesie, że to Karkonoska Czakra. Po dokładny opis szlaku do kaplicy św. Anny oraz na Patelnie odsyłamy tutaj.
3. Punkt widokowy Karpatka w Karpaczu
Trzecią propozycją krótkiej wędrówki będzie szlak na przyjemny punkt widokowy, położony nieopodal centrum Karpacza. I tutaj również w ofercie mamy krotką pętlę. Cała trasa bez przystanków i podziwiania widoków powinna zająć nie więcej niż trzy kwadranse. Tyle w teorii. Wszystko dlatego, że na początek przystaniemy na chwilę z wizytą u Ducha Gór. Tutaj oprócz poczciwego Liczyrzepy odnajdziemy figury zwierząt, których postać często przybierał ten karkonoski król. Mamy zatem wykonane z blachy falistej postacie jelenia, dzika, wilka oraz niedźwiedzia.
Zaraz za zwierzyńcem szlak przemyka przez koronę zapory wodnej na Łomnicy. Ten niepokorny swego czasu potok, przysparzał wielu kłopotów mieszkańcom. Dziś mamy tutaj hipnotyzujące kaskady wody i miejsce na piknik nad taflą niewielkiego zbiornika. Natomiast po krótkiej wspinaczce dotrzemy na przyjemny punkt widokowy, który pozwala nam zerknąć na karkonoski grzbiet. To właśnie nasz szczyt Karpatka (727 m). Na miejscu czeka na nas tablica z opisaną panoramą, granitowe skałki oraz przyjemne spojrzenie na Karkonosze. Po opis szlaku na Karpatkę odsyłamy tutaj.
4. Skalny Stół z kapitalnym widokiem na Śnieżkę
Powoli nieco zaczynamy wydłużać nasze wędrówki i tak szlak na Skalny Stół z Przełęczy Okraj zajmie nam łącznie 2,5 h. Trasa ma formę pętli i poza początkowo męczącym podejściem na szczyt Czoło (1266 m) nie przysparza większych trudności. A później z każdym krokiem robi się coraz piękniej. Punktem kulminacyjnym będzie Skalny Stół (1284 m), na którym otwiera się wybornie piękna panorama na karkonoską królową, Śnieżkę. Jeśli w tym miejscu będziemy mieć siły i chęci, to możemy podejść do czeskiego schroniska Jelenka. Opis szlaku wraz z mapą i garścią ciekawostek jest dostępny po kliknięciu w poniższy link.
Pamiętajmy, że w okresie wiosennym Karkonoski Park Narodowy wyłącza odcinek niebieskiego szlaku z przełęczy Okraj do łącznika z żółtym szlakiem na Skalnym Stole z uwagi na ochronę sympatycznego ptaka jakim jest cietrzew. Uszanujmy ograniczenia, ponieważ cietrzew został on umieszczony na Czerwonej liście ptaków Polski jako gatunek zagrożony.
5. Pętla przez Samotnię oraz Strzechę Akademicką
Jest to jedna z bardziej atrakcyjnych, krótkich pętli w Karkonoszach. Cała wędrówka powinna zająć nam wedle wskazań mapy niespełna 3h. Mimo, że szlak nie wydaje się specjalnie długi, to czar okolicy sprawia, że na trasie możemy spędzić i nawet pół dnia. W pierwszych krokach odwiedzamy tajemniczy i czarujący kościół Wang, który przybył do nas z odległej norweskiej krainy. Jest to obecnie jedna z najstarszych drewnianych świątyń w Polsce. Później zapuszczamy się w czeluści Karkonoskiego Parku Narodowego, aby po półtorej godzinie niespecjalnie męczącego spaceru dotrzeć na obrzeża Małego Stawu. To tutaj znajdziemy magiczne i niezmiernie klimatyczne schronisko Samotnia. Zazwyczaj bywa przy nim tłoczno i gwarno, czemu wcale się nie dziwimy.
Kwadrans dalej odnajdziemy jedno z najstarszych karkonoskich schronisk, czyli Strzechę Akademicką i powoli będziemy zmierzali już ku drodze powrotnej do Karpacza. Zejście żółtym szlakiem powinno zająć nam około godziny. Warto 😉 a po całość odsyłamy do opisanego na naszym blogu szlaku do Samotni.
6. Zamek Chojnik w Karkonoszach
I znów wskakuje nam do zestawienia szlak, który wydawać by się mogło, że połkniemy w przysłowiową godzinkę. Jednak trasa do Zamku Chojnik czarnym szlakiem przez Zbójeckie Skały plus do tego zwiedzanie warowni i powrót przez Przełęcz Żarską sprawi, że na trasie spędzimy o wiele dłużej. Zamek Chojnik położony w Karkonoszach, na rogatkach Sobieszowa, jest tym typem warowni, które wywołują uśmiech, nawet jeśli wspinamy się na niego kolejny raz.
Bardzo sympatycznie zostały tutaj poprowadzone szlaki. Z jednej strony mamy znaczony na czerwono szlak spacerowy. Jednak z uwagi na początkową sekwencję schodów oraz trasę, która została wyłożona granitową kostką, nie polecamy wycieczki wraz z dziecięcymi wózkami. Natomiast czarny szlak, który dziarsko przemyka przez Zbójeckie Skały jest upstrzony licznymi skałkami. Na chętnych czeka nawet przejście długim, skalnym tunelem. Palce lizać! Przy ruinach zamku powinniśmy zameldować się po trzech kwadransach wspinaczki. Zamek Chojnik został wzniesiony w połowie XIV wieku, na szczycie góry, od której wziął swoją nazwę. Góra Chojnik wznosi się na wysokość 627 metrów n.p.m. Tutaj czeka na nas obowiązkowa wizyta w wysokiej baszcie, z której można zerknąć chociażby na karkonoskie Śnieżne Kotły, czy też w drugą stronę na zakamarki kotliny jeleniogórskiej. Polecamy z całego serca wycieczkę na Zamek Chojnik!
7. Wodospad Kamieńczyka
Grzechem byłoby nie wspomnieć o którymś z karkonoskich wodospadów po polskiej stronie gór. Mamy do wyboru kilka. Ekspresowo dotrzemy do romantycznego Wodospadu Szklarki (po 10 minutach od parkingu), czy też pod Wodospad Podgórnej, choć tutaj trzeba liczyć już 20 minut wędrówki. Jeśli chcemy spędzić nieco więcej czasu na szlaku, to tutaj przychodzi szanowny gentleman Wodospad Kamieńczyka.
Jest to najwyższy wodospad po polskiej stronie Karkonoszy. Wody bystrego potoku spadają trzema kaskadami z wysokości 27 metrów. Co samo czaruje i hipnotyzuje. Ze Szklarskiej Poręby trafimy na miejsce po około trzech kwadransach. Szlak w końcowej fazie odczuwalnie wspina się do góry, ale nie powinien powstrzymać nawet najmłodszych. Na sam wodospad można zerknąć wprost z dołu tajemniczego Wąwozu Kamieńczyka (wejście dodatkowe płatne) oraz z punktu widokowego położonego tuż przy schronisku (tutaj już bezpłatnie). Oba warianty warto przetestować 😉 Opis szlaku do Wodospadu Kamieńczyka.
8. Śnieżne Kotły w Karkonoszach
Dobrze, tutaj nieco nagniemy reguły, które sami wprowadziliśmy na wstępie tego artykułu przy wyborze tras. Szlak z górnej stacji kolei linowej na Szrenicę na jedno z bardziej magicznych miejsc w Karkonoszach, czyli nad Śnieżne Kotły i powrót przez schronisko pod Łabskim Szczytem zajmie nam łącznie 3,5 h. Jest to też trasa, która wedle mapy ma 12 km, więc dla niektórych może okazać się dość sporym wyzwaniem. Warto o tym pamiętać, jak również o fakcie, ze żółty szlak jest zamykany przez KPN w okresie zimowym (z uwagi na lawiny) oraz wiosną, aby chronić cietrzewia.
Trasa ta jest szalenie widokowa. Piękna, magiczna i przyprawiająca o gęsią skórkę na ramionach. Wiedzie karkonoskim grzbietem, przemykając obok kilku formacji skalnych i sunąc przez zielone morze kosodrzewiny. Kulminacją są Śnieżne Kotły, które powstały w wyniku bezkompromisowej działalności lodowca. Obecnie na skraju urwiska odnajdziemy charakterystyczny budynek, w którym niegdyś tętniło życie. O losach i historii tego miejsca opowiadamy w poniższym wpisie.
Materiał powstał we współpracy z Karkonoskim Parkiem Narodowym w ramach realizacji projektu pn. Poprawa stanu łączności ekologicznej w Karkonoskim Parku Narodowym i jego otulinie dofinansowanego ze środków MF EOG (85%) i budżetu państwa (15%)
Obserwuj nas i bądź z nami na bieżąco!
Drogi Czytelniku,
Mamy nadzieję, że udało Ci się odnaleźć na blogu wszystkie niezbędne informacje i zaplanować swój urlop. Będziemy wdzięczni za skromny napiwek wrzucony do blogowej skarbonki lub wsparcie naszych działań poprzez zakupy w naszym małym górskim sklepie. Dziękujemy serdecznie i do zobaczenia na szlaku 🙂